Reklama

Bez ekranów lepszy zysk

Firmy, które wygrały przetarg na budowę trasy S-2 walczą o obniżenie kosztów budowy. Chcą wykonać trasę taniej, rezygnując z części ekranów akustycznych przewidzianych we wstępnym projekcie trasy opracowanym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, a która określała przedmiot zamówienia w przetargu.

Popiera ich w tym GDDKiA. W tym celu została wykonana ponowna ocena oddziaływania trasy na środowisko próbując dowodzić, że część ekranów jest niepotrzebna np. na Zawadach.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska też poszedł im na rękę i uzgodnił zamienną decyzję środowiskową pozwalającą na likwidację części ekranów. Moim zdaniem zrobił to z rażącym naruszeniem prawa. Przyjęto bowiem błędne założenia co do poziomu emisji hałasu, zaniżając obciążenie ruchem trasy S-2 i podając fałszywe dane rozchodzenia się hałasu. Dowodem na to jest praktyka, która pokazuje w środowiskowych analizach porealizacyjnych takich tras, że hałas jest większy niż przewidywano.

Ponadto nie wzięto pod uwagę zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Zawad i Kępy Zawadowskiej, w którym są ustalenia o zakazie przekraczania określonych norm hałasowych w terenie. Pogwałcono zatem przepisy prawa lokalnego.

GDDKiA oraz dyrektor RDOŚ wychodzą jak widać z założenia, że ekranami przed hałasem należy chronić tylko zabudowę istniejącą, a nie planowaną, choć przewidzianą planem miejscowym.

Takiej podejście do zagadnienia będzie skutkować tym, że jak ktoś będzie chciał się kiedyś budować, zgodnie z planem, ale w strefie hałasu trasy, to będzie musiał wybudować w trasie ekrany hałasowe. Czyli obywatel zapłaci, a wykonawca trasy zarobi. Dziwi mnie tylko pomaganie w tym procederze GDDKiA. Zainteresować się tym powinien prokurator.

Ciekawym co z tym pasztetem zrobi Wojewoda Mazowiecki, który ma wydać pozwolenie na budowę tej trasy.

Wojewoda ma też kłopot formalny z etapowym wydaniem pozwolenia na budowę trasy S-2, skoro decyzja środowiskowa została wydana na całość tego przedsięwzięcia. Prawo nie pozwala bowiem dzielić pozwolenia na odrębne zadania inwestycyjne pod poszczególnych wykonawców, którzy wygrali przetarg na budowę i wykonanie projektu. Prawo mówi, że jedna decyzja środowiskowa na przedsięwzięcie skutkuje jednym pozwoleniem na budowę na całość przedsięwzięcia. Ale władza robi często inaczej.

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do