
Tuż po otrzymaniu Nagrody Nobla Olga Tokarczuk podkreśliła, że nagroda idzie do Europy Centralnej, co jest zajściem nietypowym i niesamowitym. Stanowi to dowód na to, że mimo licznych problemów z demokracją, Polacy i Polki mają jeszcze coś do powiedzenia.
Do słów noblistki odniósł się 10 października br. wicepremier Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości. Przekonany jest on o tym, że wypowiadanie się nt. polityki przez celebrytów i artystów jest - cóż! - dlaczegoś niepożądane.
[...] Robią to w sposób ciężki do zaakceptowania, jak na przykład nazywanie wyborców PiS potomkami chłopów folwarcznych - powiedział polityk. Źle jest, kiedy wiele osób, które mają wielkie talenty aktorskie czy literackie, równocześnie decyduje się pokazać, że mają mniejsze talenty, jeśli chodzi o ocenę sytuacji politycznej czy społecznej w Polsce.
Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której celebryci czy artystyści nie są ludźmi. A do ludzi przecież, istot ziemskich, obywateli jakiegoś państwa, w tym Polaków, należy dyskusja i pochylanie się nad sprawami tak bardzo dotyczącymi świata. Mają do tego prawo! Na dodatek, osoby nieco bardziej znane i uznane mają nawet więcej okazji do tego, żeby w pewien sposób te obecne dzieje kształtować i napędzać. Nie wiadomo dlaczego Olga Tokarczuk miałaby mieć mniejszą zdolność do postrzegania polityki, niż do tworzenia poczytnych książek; Sasin nie wskazał żadnego konkretu. Pośrednio, pisarka udzieliła mu odpowiedzi na dzisiejszej konferencji prasowej:
Żyjemy w świecie, w którym trudno jest być tylko pisarką, jak jest się w oku cyklonu politycznego. Nie uważam się za pisarkę polityczną, ale jestem obywatelką. Polityka nie jest domeną polityków, tylko osób żyjących w systemach politycznych i ponoszących konsekwencje wyborów politycznych.
Równocześnie Tokarczuk zachęciła do uczestnictwa w nadchodzących wyborach parlamentarnych 2019. Zaznaczyła, że dla niej te konkretne wybory są najważniejsze od 1989 roku:
W Polsce mamy obecnie nerwowy, ciemny czas próby odnalezienia istnienia. [...] To wybór między demokracją a autorytaryzmem.
Wydaje nam się, że Polacy coraz bardziej tę sytuację rozumieją. A na ile i jak licznie to pokaże najbliższa niedziela. Ta ostatnia niedziela? Miejmy nadzieję, że będzie ostatnią i pierwszą: końca raczkującej dyktatury i początkiem odradzania się demokracji. To powiedzieliśmy my, niektórzy autorzy tego portalu, wyczuleni, tak jak nasza Noblistka, na sprawę wolności w kraju demokratycznym, który powinien dawać poczucie bezpieczeństwa wszystkim obywatelom, również tym, którzy głosują na PiS.
Fot. Youtube
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie