Hanna Zdanowska: Unia nam daje radość i różnorodny świat

Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi w rozmowie Łukasza Perzyny o tym, dlaczego warto iść na wybory.


- Jak wybory do Parlamentu Europejskiego widzi prezydent trzeciego miasta w kraju? Stała się Pani symbolem polskiej samorządności po tym jak masowe poparcie mieszkańców udaremniło pisowski plan wygaszenia Pani mandatu. Czy równie masowo ludzie pójdą na wybory europejskie?

– O Łódź jestem spokojna. Mieszkańcy rozumieją doskonale, co nam dała Unia Europejska. Łódź stała się miastem społecznie dojrzałym, dlatego mieszkańcy są też w stanie dzielnie znosić uciążliwości, związane z niezbędnymi remontami czy przeprowadzkami, wynikającymi z rewitalizacji, bo wiedzą, że na dłuższą metę wszystko to służy poprawie komfortu ich życia. Widzą też, jak wykorzystujemy, to co nam dała Unia Europejska. Gdy się ma bezpośredni kontakt z mieszkańcami, łatwiej im przekazać informacje na ten temat, dlatego odbywam z nimi mnóstwo spotkań.

- To w Łodzi. A w mniejszych miastach, na wsi?

- W mniejszych ośrodkach… bywa w tej kampanii bardziej sennie lub mniej… To zależy już od polityków, czy się tam często pojawiają. Nie tylko od samych kandydatów, również od tych, którzy wspomagają startujących. Naszym zadaniem jest wspieranie aktywności ludzi, w tym udziału w wyborach.

- Czy politycy powinni najpierw zachęcać obywateli do udziału w wyborach, potem dopiero do głosowania na ich listy?

- Jestem przede wszystkim prezydentem Łodzi, kieruję również regionalnymi strukturami Platformy Obywatelskiej. Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo miasto potrzebuje dobrych reprezentantów w Parlamencie Europejskim. Dlatego warto głosować w wyborach. Nasze członkostwo w Unii oznacza, że mamy szansę czerpać z zasobów finansowych europejskich programów. Unia to dla Łodzi również pojawiający się w mieście inwestorzy, gotowi zostawić tu swoje pieniądze. A także studenci naszych uczelni, mogący korzystać z Erasmusa i innych programów wymiany. Różnorodny świat i radość – to nam daje Unia.

- Czy ludzie chętnie przyjmują takie argumenty?

- Ludzie to rozumieją, wiem to z praktycznie codziennych spotkań z mieszkańcami. Kontakt bezpośredni oddziałuje najlepiej, tylko on daje siłę samorządowcom.

Fot: FB Hanna Zdanowska