
Jednym z niewielu pozytywów pandemii koronawirusa był znaczny spadek cen na stacjach paliw. W wielu miejscach w Polsce mogliśmy tankować poniżej 4 złotych za litr benzyny. Zdarzały się również miejsca z ceną poniżej 3,5 zł. Oczywiście w samej Warszawie, jak zawsze, ceny były trochę wyższe, ale w granicach 4 zł bez problemów dało się kupić paliwo.
Jednak czasy te powoli się kończą. Wraz z sukcesywnym odmrażaniem gospodarki, a co za tym idzie wzrostem zapotrzebowania na paliwo, również ceny powoli idą w górę. W stolicy cena za litr benzyny na stacjach waha się teraz od 4,05 do 4,30 zł.
Jak podkreślają analitycy z runku paliw od przyszłego tygodnia możemy spodziewać się kolejnych wzrostów. Oczywiście nie będzie to jeszcze około 5 zł za litr, do czego niestety w ostatnich latach już musieliśmy przywyknąć. Jednak w Warszawie ceny będą rosły i za kilka dni normą powinno być tankowanie w przedziale 4,25 – 4,50 zł za litr benzyny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Żałosne jest to, że baryłka była na minusie, a państwowa spółka orlen oszukiwała wszystkich Polaków i zmniejszyła cenę tylko o 0,50 groszy przez cały ten okres!!! Krzyczeli że cena jes poniżej 4 zł, a orlen nadal miał 4,50. W ostateczności zatrzymał się na 4,30, a przed pandemia kosztował 4,8.powinien być bojkot tych oszustów. I ta bezczelność "tanie tankowanie"...