
Już dwa lata trwa remont przejścia podziemnego pod stacją PKP w Piastowie pomiędzy ulicą Dworską i Lwowską. Planowane zakończenie prac budowlanych było już nieraz odkładane w czasie. Ostatnim terminem miał być początek lutego. Tymczasem jest już drugi tydzień marca, a nadal nic nie zapowiada otwarcia przejścia.
Wydawać by się mogło, że remont przejścia podziemnego dla pieszych nie jest sprawą skomplikowaną. Niestety nadal nie oddano do użytku tego obiektu. Teraz przedstawiciele spółki PKP utrzymują, że stanie się to wiosną tego roku. Czy termin ten zostanie dotrzymany? Ile jeszcze będziemy czekać na możliwość bezpiecznego przechodzenia przez tory?
Z przejścia podziemnego korzystały codziennie setki mieszkańców Piastowa. Było ono gwarantem bezpieczeństwa dla pasażerów PKP oraz wszystkich, którzy chcieli przedostać się na drugą stronę torów. Teraz, niestety, osoby te są stale zagrożone. Czy PKP zapomniało o bezpieczeństwu swoich pasażerów? Dlaczego władze miasta nie naciskają mocniej na zarząd kolei, by przejście zostało oddane do użytku? Czy musi zdarzyć się wypadek, żeby ktoś potraktował sprawę poważnie?
Poniżej zamieszczamy treść listu:
LIST OTWARTY DO WŁADZ MIASTA PIASTÓW I PKP PLK
Chcemy bezpiecznego przejścia!
Dwa lata – tyle w Piastowie trwają prace przy przejściu podziemnym pod torami kolejowymi, pomiędzy ul. Lwowską i Dworcową. Dziś otrzymujemy sprzeczne informacje dotyczące jego otwarcia – przewodniczący Rady Miasta twierdzi, że przejście jest już w zasadzie gotowe, natomiast PKP PLK, uważa je za teren budowy, który zostanie oddany do użytku najwcześniej wiosną tego roku!
Ile może trwać relatywnie prosty remont? Pół roku? Rok? W Piastowie przejście pod torami kolejowymi remontowane jest już od dwóch lat. W pewnym momencie, po ukończeniu części zaplanowanych prac, piesi wzięli sprawy w swoje nogi i rozpoczęli korzystanie z niedokończonego, lecz otwartego przejścia. Był to wszak bezpieczniejszy i szybszy sposób dotarcia na peron. Jakiś czas temu ponownie zostało zamknięte…
Kto odpowiada za kilkunastomiesięczne opóźnienie? Inwestorem jest PKP PLK, które w mediach chwaliły się w ostatnich latach spektakularnymi modernizacjami w całym kraju. Jednak z perspektywy mieszkańców dwuletnie prace, wciąż niedokończone, zdają się być wyrazem braku uwagi i chęci zapewnienia bezpieczeństwa pasażerom i przechodniom.
Z przejścia korzystały dziesiątki, jeśli nie setki osób dziennie – w tym dwoje moich synów, którzy kolejką codziennie dojeżdżają do pobliskiej szkoły. Czy musi zdarzyć się tragedia, by dostrzeżono, że obecna sytuacja nie tylko utrudnia poruszanie się po mieście, ale również stwarza poważne niebezpieczeństwo? Gdzie rozsądek i chęć zapewnienia bezpieczeństwa? Gdzie są realizacje zapowiadanych obietnic?
W tym miejscu chciałbym się zwrócić do Burmistrza Piastowa: Panie Burmistrzu! Choć teren przejścia należy do PKP, to Pan, jako nadzorca lokalnego życia, powinien być pierwszym zainteresowanym jak najszybszego rozwiązania uciążliwego problemu mieszkańców. To Pana działania powinny być gwarantem bezpieczeństwa w mieście!
W imieniu mieszkańców, domagam się jak najszybszego otwarcia przejścia podziemnego! Z informacji przekazanej na początku roku przez przewodniczącego Rady Miasta wynika, że przejście miało zostać otwarte z początkiem lutego. Tymczasem na dobre rozpoczął się marzec, a wciąż czekamy na rozwiązanie sprawy. Po dwóch latach jesteśmy coraz bardziej zaniepokojeni, jednakowoż zaczyna nam brakować cierpliwości…
Michał Sadecki
mieszkaniec Piastowa, ojciec dwójki synów
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie