
Malwinę spotkałam w Muzeum Domków dla Lalek w Pałacu Kultury i Nauki. Uważa, że to co przyciąga ludzi do tego miejsca, to krótka chęć powrotu do dni dzieciństwa.
-Jak podobała Ci się wystawa dziecięcych domków dla lalek?
-Szczególnie zwróciłam uwagę na detale, których jest mnóstwo w każdym domku. Malutkie przedmioty kuchenne, naczynia, filiżanki, foteliki, sztućce. W jednym domku były nawet starannie wykonane obrazy na ścianach, można się domyśleć, że domownicy lubili sztukę impresjonistyczną.
-Rozumiem, że zwracasz uwagę na walory artystyczne?
-Staram się odbierać sztukę szczerze i opierać się przy tym na własnych emocjach.
- Czy któryś z domków wyjątkowo wpadł Ci w oko?
- Wydaje mi się, że to był Sklep Mięsny. To ciekawe, że ktoś wpadł na pomysł, by zbudować dla dzieci sklep mięsny, aby mogły się nim bawić. Zdziwiło mnie to, ale to może tylko dlatego, że jestem wegetarianką od kilku lat. (śmiech)
-Zauważyłaś, że większa część wystawy była wykonane w latach 30,40? Może wtedy inaczej na to patrzono.
-Możliwe, z opisów wyczytałam, że pochodzą między innymi z Anglii i Niemiec, tutaj każdy domek ma swój niepowtarzalny urok.
- A czym zajmujesz się w wolnym czasie? Wspominałaś, że interesujesz się psychologią.
-Za rok będę pisać pracę magisterską z psychologii biznesu, którą obecnie studiuje na Uniwersytecie SWPS.
-Brzmi świetnie. Wybrałaś już temat swojej pracy?
-Tak, chcę przeprowadzić badania nad tym jak ludzie podejmują decyzję bez pomocy danych statystycznych.
-Rozumiem teraz, że nie bez powodu spojrzałaś na tę wystawę pod względem psychiki ludzkiej.
-Możliwe, że ludzie przychodzą tutaj, aby przypomnieć sobie tą charakterystyczną dla dzieci beztroskę.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie