
Sprawa sprzed dziewięciu lat wreszcie została rozstrzygnięta. Sąd w Warszawie uznał, że prokurator - Konrad P. jest winnym wykorzystania seksualnego kobiet, które przesłuchiwał.
Wczoraj (poniedziałek, 25 lutego 2019 roku) po niemal dziewięciu latach po zatrzymaniu, a także po siedmiu latach od skierowania akt oskarżenia, Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy wydał wyrok skazujący Konrada P. na osiem lat pozbawienia wolności.
W maju 2010 roku w centrum handlowym na Ochocie policja zatrzymano kobietę podejrzaną o próbę kradzieży. Postępowanie prowadził oskarżyciel z prokuratury rejonowej - prokurator Konrad P. W trakcie przesłuchania, teraźniejszy oskarżony, namawiał kobietę do rozebrania się pod pretekstem "oględzin ciała". Zatrzymana wówczas zrobiła to, o co prosił. To nie był jednak koniec tego zdarzenia; mężczyzna zaproponował podejrzanej, że złoży w sądzie wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego, jeżeli zgodzi się uprawiać z nim seks.
Kobieta bez wahania zawiadomiła o sytuacji przełożonych prokuratora, a oni z kolei wezwali policję. Dwa lata później poszkodowana stawiła się w prokuraturze, a Konrad P. zamknął drzwi na klucz i rozebrał się. Miał przy sobie paczkę prezerwatyw, a gdy był już zupełnie nagi, do pokoju, w którym zastawiono zasadzkę, weszli funkcjonariusze policji.
Śledztwo przeciwko Konradowi P. prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga, by uniknąć konfliktu interesów. Zbadano wszystkie sprawy, którymi wcześniej zajmował się oskarżyciel z Ochoty. W przypadkach, gdy podejrzanymi były kobiety, nadzorująca śledztwo prokurator wzywała je na przesłuchanie.
Właśnie w ten sposób dotarło się do informacji o tym, że Konrad P. skrzywdził aż 18 kobiet. Niektórym z nich proponował seks, inne natomiast doprowadzał do rozbierania się. Jak podkreślał sąd, P. działał na szkodę pokrzywdzonych i naruszał ich prawo do nietykalności osobistej.
Jak napisano na portalu tvnwarszawa.tvn24.pl:
"Sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Jawne było ogłoszenie wyroku. Z odczytanej w poniedziałek przez sędzię Annę Ziembińską sentencji wyroku wynika, że Konrad P. usłyszał dwadzieścia zarzutów. We wszystkich został uznany za winnego. Był oskarżony m.in. o przekroczenie uprawnień, żądanie korzyści osobistej oraz doprowadzenie do obcowania płciowego przez "nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia". Groziło mu do dziesięciu lat więzienia. Skazany został na osiem. Dodatkowo sąd orzekł wobec Konrada P. zakaz wykonywania zawodu prokuratora przez dziesięć lat. Oskarżony będzie musiał zapłacić ponad 10 tysięcy złotych kosztów sądowych. Nie był obecny w sądzie podczas ogłaszania wyroku.Orzeczenie nie jest prawomocne."
Fot. pxhere.com
Informacje: tvnwarszawa.tvn24.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie