Reklama

Raczyński: Wygaszamy konflikty zamiast je wzniecać

26/12/2022 07:00

Z Robertem Raczyńskim, prezydentem Lubina, przewodniczącym Federacji "Bezpartyjni i Samorządowcy" rozmawia Łukasz Perzyna

- Czy to był dobry rok dla bezpartyjnych samorządowców?

- Nie ulega wątpliwości, że mocno się uaktywniliśmy. Wcześniej z powodu restrykcji, związanych z pandemią, nie było możliwe odbywanie spotkań z ludźmi, w szerszym gronie. A dla nas mają one zasadnicze znaczenie. To rozmowa z ludźmi, a nie żadna propaganda buduje poparcie dla nas. Cieszymy się teraz, że przystępują do nas stowarzyszenia i środowiska, skupiające ludzi powszechnie znanych i rozpoznawalnych dzięki osiągnięciom w ich Małych Ojczyznach. Oczywiście nie wszystkie zagrożenia związane z pochodem wirusa COVID-19 ustąpiły, ale odkąd ludzie mogą się na powrót spotykać,  odbudowują się relacje społeczne. Poznajemy coraz więcej chętnych do działania. Zaczęliśmy budowę struktury ogólnopolskiej "Bezpartyjnych i Samorządowców". 

- Przebiliście się również w mediach, mam na myśli niedawny sondaż OBW, opublikowany w papierowym wydaniu "Gazety Wyborczej". Wynika z niego, że już teraz, bez kampanii, kiedy nawet termin wyborów nie został ostatecznie ustalony, uzyskalibyście w wyborach dziewięć mandatów do sejmików wojewódzkich, chociaż jak rozumiem ambicje Wasze są większe?

- Oczywiście, że tak. Nasza obecność we wspomnianym przez Pana badaniu opinii już jednak pokazuje, że ludzie doceniają nasz wysiłek i stajemy się rozpoznawalni. Warto pamiętać, że kampania się jeszcze nie zaczęła. A w mediach ogólnopolskich nie jesteśmy obecni. Ludzie jednak i tak wiedzą, jak pracujemy. 

- Jak rozumiem nie jest to zła wola mediów głównego nurtu, tylko specyfika doboru tematów: samorząd interesuje je wtedy, gdy jest w nim spór - a Wy w konflikty staracie się nie wchodzić - albo gdy pojawia się korupcja, a ona stanowi przywarę obecnych tam działaczy partyjnych, nie radnych niezależnych?

- Nasza obecność w sondażu Ośrodka Badań Wyborczych pokazuje, że stajemy się rozpoznawalną marką. Ludzie dostrzegają, że nie tylko działamy ale również i ich zachęcamy, żeby się angażowali na rzecz lokalnych społeczności. Główny problem w Polsce stanowi niska aktywność obywatelska. Słusznie zauważył Pan, że nas nie interesuje konflikt, spór...

- Tylko praca organiczna?

- Zachęcamy ludzi do pracy w ich najbliższym otoczeniu, żeby się na korzyść zmieniało. Do wzmacniania osobistych relacji, opartych na zaufaniu. Naszą domeną pozostaje spokój i cisza, codzienna praca i cierpliwość. Nawet jeśli się wydaje, że nie sprzyja to medialnemu zainteresowaniu. Politykom partyjnym zdarza się niekiedy specjalnie wywoływać konflikty po to, żeby o nich samych było głośno. Szkodzi to samorządowi. Nie pójdziemy tą drogą.

- Tylko własną? Czy samodzielny start w wyborach, jednych i drugich, parlamentarnych i najważniejszych dla Was samorządowych stanowi logiczne następstwo zyskiwanej już w badaniach opinii rozpoznawalności? 

- Na pewno stanowi to argument za samodzielnym działaniem na scenie publicznej. Cieszy nas, że jesteśmy zauważani jako dobrzy gospodarze przez mieszkańców, naszych wyborców. 

- Wybory samorządowe z 2018 r. oznaczały przekroczenie Rubikonu. Po raz pierwszy w historii sejmiku największego województwa w kraju, mazowieckiego, mandat z woli mieszkańców uzyskał niezależny kandydat Konrad Rytel. Zaś na Dolnym Śląsku bezpartyjni samorządowcy współrządzą województwem. Jest się już do czego odwołać?

- Wynik tamtych wyborów stał się dla nas dodatkową motywacją do pracy. Mieszkańcy docenili walor niezależności u kandydatów. Realne osiągnięcia Bezpartyjnych Samorządowców staną się argumentem na naszą rzecz w kolejnych kampaniach. Przedstawiamy ludzi, mających konkretny dorobek w swoich Małych Ojczyznach. Ludzie tego potrzebują. Bardziej niż partyjnych programów, nawet zgrabnie napisanych. Stajemy się znani z tego, że wygaszamy konflikty, zamiast je wzniecać. Chociaż wiemy, że sporów w Polsce nie brakuje. Tym bardziej liczy się odmienne do nich podejście: widać je tam, gdzie współrządzimy. Nam nie zależy na pognębieniu przeciwnika, zresztą nikogo w ten sposób nie definiujemy. Wszędzie, gdzie rządzimy w koalicji, pracujemy nad konkretnymi projektami. Liczy się efekt pracy a nie walka. Z czasem, gdy ten rezultat staje się głośny, naszą pracę mieszkańcy doceniają. 

Wywiad ukazał się w 73 numerze (grudzień 2022) gazety Samorządność. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do