
Referendum? Nie, ja polityką się nie zajmuję. To slogan czy przekonanie?
1 sierpnia byłem w centrum Warszawy. Ciarki przechodziły mi po plecach, gdy o 17 zawyły syreny. Ekscytacja mieszała się z dumą za tych co polegli, ale i za tych, co pamiętają. Cześć i chwała Bohaterom!
Ponad siedemdziesiąt lat temu nikt nie kalkulował. Stanęli ramię w ramię, by walczyć o przyszłość swoją i naszą. O prawo do decydowania o swoim ukochanym kraju, o Polsce. Trzydzieści sześć lat później to samo wyzwanie podjął Lech Wałęsa i Solidarność. Oni też nie kalkulowali, walczyli o wolne wybory.
Dziś już o nic walczyć nie musimy. Żyjemy w wolnym kraju, który jest częścią Europy. Mamy tyle atrakcji i obowiązków, że na podejmowanie decyzji i branie odpowiedzialności za Polskę nie mamy czasu ani ochoty. Wybory to polityka, którą przecież zajmować się nie chcemy, bo to zawsze problem.
W pierwszych wyborach frekwencja była powyżej 60%, ale Polacy szybko zapominają, że o wolność walczyć musieli. Nie nauczono nas, że wybory to nie tylko przywilej, ale i obowiązek. Że teraz możemy o naszym kraju decydować. Większość tych, co o wolność walczyli, już tego nie widzi. Widzą to jednak ci, którzy przyszłość będą tworzyć. Jeżeli teraz nie nauczymy przyszłych pokoleń, że wybór, to ważny wybór, to niedługo frekwencja będzie na poziomie 20%. Okaże się, że wybory już nie są nam potrzebne. Być może kiedy to stracimy, to wybierać będziemy chcieli, ale… wtedy już nikt nas słuchać nie będzie!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie