Reklama

Jak świętowano Trzeciego Maja w czasach "zarazy"

23/04/2020 11:55

Od równo trzydziestu lat jesteśmy przyzwyczajeni do uroczystej celebracji  Narodowego Święta Trzeciego Maja. To właśnie w 1990r po raz pierwszy od czasów II Rzeczpospolitej Polacy mogli w pełni swobodnie cieszyć się ze święta, które jest nie tylko wspomnieniem historycznego wydarzenia z końca XVIII wieku ale przede wszystkim wyrazem szacunku dla minionych pokoleń, które walczyły o Niepodległą Polskę.

W tym roku majowe święto nie będzie miało z oczywistych względów takiego charakteru jak w latach ubiegłych. Zamiast tradycyjnej defilady w Warszawie, składania wieńców, historycznych pikników i innych atrakcji, uroczystości zostaną zminimalizowane do rozmiarów symbolicznych. Majowe święto spędzimy niestety w większości w domach ponieważ nie ma możliwości organizowania masowych imprez w tak zwanym plenerze. Ale trzeba pamiętać, że w naszej historii zdarzały się przypadki kiedy dzień wspomnienia Konstytucji z 1791r był obchodzony również w sposób ograniczony i w dodatku o czym warto pamiętać z narażeniem życia.

Tak było podczas śmiertelnej "zarazy" jaką była bez wątpienia okupacja hitlerowska a później w nieco innym wymiarze w okresie komunizmu. Przypomnijmy zatem kilka Trzecich Majów, które  obchodzono mimo skrajnie "niedogodnych" okoliczności. W okresie okupacji o święcie  przypominały warszawiakom akcje małego sabotażu. Wieszano wtedy w miejscach publicznych biało-czerwone wstążki.3 maja 1943r na warszawskim placu Wilsona Armia Krajowa urządziła nadawanie przez tzw. "szczekaczkę"  hymnu narodowego i „Roty”. Po wojnie gdy rozpoczął się "nowy" porządek polityczny, święto Trzeciego Maja próbowano obchodzić w 1946r w Krakowie. Podczas manifestacji zorganizowanej przez zwolenników mikołajczykowskiego PSL-u i krakowskiej młodzieży akademickiej doszło do interwencji milicji i UB. Wiele osób zostało pobitych i aresztowanych. Tradycje Konstytucji 3 maja wypisane były od końca lat siedemdziesiątych roku na sztandarach rodzącej się opozycji niepodległościowej a wkrótce później "Solidarności". Podczas stanu wojennego, co roku 3 maja usiłowano w wielu miejscach organizować patriotyczne demonstracje, które były brutalnie tłumione przez milicję i ZOMO.

Jaka lekcja płynie z tej historii? Chyba tylko jedna. Nawet kiedy zły los podstawia nam "nogę" żeby nas wywrócić, to my jako naród do końca nie upadamy. Na przekór wszystkiemu idziemy do przodu z nadzieją, że każda "zarazą"  musi kiedyś przeminąć. Trochę jak w słowach znanej większości rodakom trzeciomajowej piosenki:

"Nierząd braci naszych cisnął, gnuśność w ręku króla spała, a wtem Trzeci Maj zabłysnął i cała Polska powstała.

Witaj Maj, Trzeci Maj, Dla Polaków błogi raj!".
 

Jerzy Woźniak

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do