
Od równo trzydziestu lat jesteśmy przyzwyczajeni do uroczystej celebracji Narodowego Święta Trzeciego Maja. To właśnie w 1990r po raz pierwszy od czasów II Rzeczpospolitej Polacy mogli w pełni swobodnie cieszyć się ze święta, które jest nie tylko wspomnieniem historycznego wydarzenia z końca XVIII wieku ale przede wszystkim wyrazem szacunku dla minionych pokoleń, które walczyły o Niepodległą Polskę.
W tym roku majowe święto nie będzie miało z oczywistych względów takiego charakteru jak w latach ubiegłych. Zamiast tradycyjnej defilady w Warszawie, składania wieńców, historycznych pikników i innych atrakcji, uroczystości zostaną zminimalizowane do rozmiarów symbolicznych. Majowe święto spędzimy niestety w większości w domach ponieważ nie ma możliwości organizowania masowych imprez w tak zwanym plenerze. Ale trzeba pamiętać, że w naszej historii zdarzały się przypadki kiedy dzień wspomnienia Konstytucji z 1791r był obchodzony również w sposób ograniczony i w dodatku o czym warto pamiętać z narażeniem życia.
Tak było podczas śmiertelnej "zarazy" jaką była bez wątpienia okupacja hitlerowska a później w nieco innym wymiarze w okresie komunizmu. Przypomnijmy zatem kilka Trzecich Majów, które obchodzono mimo skrajnie "niedogodnych" okoliczności. W okresie okupacji o święcie przypominały warszawiakom akcje małego sabotażu. Wieszano wtedy w miejscach publicznych biało-czerwone wstążki.3 maja 1943r na warszawskim placu Wilsona Armia Krajowa urządziła nadawanie przez tzw. "szczekaczkę" hymnu narodowego i „Roty”. Po wojnie gdy rozpoczął się "nowy" porządek polityczny, święto Trzeciego Maja próbowano obchodzić w 1946r w Krakowie. Podczas manifestacji zorganizowanej przez zwolenników mikołajczykowskiego PSL-u i krakowskiej młodzieży akademickiej doszło do interwencji milicji i UB. Wiele osób zostało pobitych i aresztowanych. Tradycje Konstytucji 3 maja wypisane były od końca lat siedemdziesiątych roku na sztandarach rodzącej się opozycji niepodległościowej a wkrótce później "Solidarności". Podczas stanu wojennego, co roku 3 maja usiłowano w wielu miejscach organizować patriotyczne demonstracje, które były brutalnie tłumione przez milicję i ZOMO.
Jaka lekcja płynie z tej historii? Chyba tylko jedna. Nawet kiedy zły los podstawia nam "nogę" żeby nas wywrócić, to my jako naród do końca nie upadamy. Na przekór wszystkiemu idziemy do przodu z nadzieją, że każda "zarazą" musi kiedyś przeminąć. Trochę jak w słowach znanej większości rodakom trzeciomajowej piosenki:
"Nierząd braci naszych cisnął, gnuśność w ręku króla spała, a wtem Trzeci Maj zabłysnął i cała Polska powstała.
Witaj Maj, Trzeci Maj, Dla Polaków błogi raj!".
Jerzy Woźniak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie