
Marek Siudym jest znanym polskim aktorem teatralnym, kabaretowym i filmowym. To w 1975 roku zadebiutował na scenie Teatru Rozmaitości w Warszawie, grając m.in. w sztuce “Happy end”, “Martwe dusze”, “Poskromienie złośnicy” czy “Czarnym romansie”. Obsadzany był również w serialach - np. w “Lokatorach” oraz “Złotopolskich”, z których wiele osób go kojarzy; a także w filmach: “Pasja”, “Biały mazur”, “Miś”. Każda z tych ról, przygotowywała pana Marka do kolejnych wyzwań, z którymi zawsze radził sobie świetnie. Jego pasja, jaką jest jeździectwo (skoki przez przeszkody) pomogła mu wprowadzić się w rolę trenera w filmie “Serce do walki”, którego premiera zapowiadana jest na grudzień bieżącego roku. I to właśnie z Markiem Siudymem udało się nam porozmawiać.
1. Kogo Pan gra w filmie "Serce do walki"?
To rola trenera głównego bohatera i jednocześnie mentora, człowieka który jest dla swojego zawodnika autorytetem moralnym.
2. Jak się Pan przygotowywał do roli? Czy był jakiś nietypowy sposób?
Przygotowania wymagały głębszego poznania nie tylko zasad walki, ale także specyfiki treningu - zarówno fizycznego, jak i mentalnego. Ponieważ mam jako takie pojęcie o boksie i walce w ogóle, wszedłem w to bez problemów.
3. Czy rola "Aleksandra"- trenera była wymagająca?
Rola owszem, była wymagająca...Właściwie jak każda, jeżeli traktuje się swój zawód uczciwie.
4. Jak się Panu pracowało z reżyserem Kacprem Anuszewskim?
Pracowałem z Kacprem nie po raz pierwszy. Daje mi to komfort porozumiewania się w kręgu tej samej estetyki. Swobodę traktowania warsztatu aktorskiego w podobny sposób. Zgadzamy się co do tego, że budowanie roli to proces intelektualny, a efekt emocjonalny przyjdzie sam i ma być po stronie widza. Kacper Anuszewski jest człowiekiem bliskim mi osobiście.
5. Jak się Panu pracowało z Łukaszem Wabnicem- nie aktorem, a kickboxerem?
Jest on obsadzony w głównej roli. Praca z Łukaszem sprawia przyjemność. Sport wyczynowy daje umiejętność skupienia i precyzji. Przyjemnie jest również mieć we wspólnym graniu partnera intelektualnego. Ta praca zaowocowała zupełnie prywatną przyjaźnią.
6. Czy uważa Pan, że producent dobrze zrobił zatrudniając do ról sportowców- kickboxerow a nie aktorów?
Najlepiej jak mógł! Mimo, że ten film to bardziej moralitet ze sportem w tle. To była dobra decyzja.
7. Czy uprawia pan sport?
Stale, od wielu lat związany jestem z jeździectwem (skoki): utrzymuję także ogólną sprawność dzięki dbaniu o to na co dzień. Mam w końcu, jako instruktor sportu, profesjonalną wiedzę w tym zakresie. Nie czuję różnicy między sobą sprzed 30 lat i tym dzisiaj.
8. Jakie są Pana plany na przyszłość i gdzie pan obecnie występuje?
Od 30 lat występuję w teatrze „Kwadrat”. Ostatnio zdarza mi się również reżyserować w teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze i to też wielka przyjemność oraz radość.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Rewelacyjny koleś!
Do roli trenera kickboxingu pasuje idealne. Świetna haryzma.
Taki swojski, znaczy normalny.
Marek Siudym :)
Siudym wgląda jak trener z Amerykańskich filmów :)
A widzieliście trailer filmu? Zajebisty!
Fajnie, że się ostatnio wywiady pojawiły. Dobry pomysł
Człowiek legenda. Super, że jest w tym filmie.