
Zaniepokojeni pracownicy placówki edukacyjnej na Gocławiu wezwali służby z powodu "dziwnie zachowującego się mężczyzny".
Strażnicy miejscy codziennie mają przynajmniej po kilka interwencji. Np. wczoraj przed godz. 17.00 musieli zareagować przy zagrożeniu na drodze. Wcześniej, bo przed południem, funkcjonariusze otrzymali natomiast zgłoszenie od pracowników szkoły na Gocławiu. Przekazali oni, że mężczyzna przebywający w pobliżu, dziwnie się zachowuje. Od dłuższego czasu stał przed budynkiem. Kontakt z nim miał być utrudniony, bo dany człowiek w ogóle się nie odzywał.
Mundurowi szybko dostrzegli go na ul. Bora-Komorowskiego. 63-latek trząsł się i płakał. Wydawał się być przerażonym. Żeby go nieco uspokoić, strażnicy zaproponowali mu wodę i na migi ustalili, że nie ma przy sobie dokumentów ani nie umie napisać swoich danych osobowych.
Na miejsce wezwano więc policjantów. Senior nie miał żadnych złych zamiarów. Policjanci zaczęli podejrzewać, że odnaleziony mężczyzna może być osobą, której zaginięcie niedawno zgłoszono. Niedługo po tym na Gocławiu pojawiła się siostra poszukiwanego. Gdy potwierdzono tożsamość rodzeństwa, oboje odwieziono do domu.
Źródło: Straż Miejska w Warszawie
Fot. A. Rogozińska
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie