
Warszawa od początku XX wieku przyglądała się światowym trendom i bez kompleksów rozpoczęła marsz w kierunku zabudowy wysokościowej. W latach 1906 - 1908 wzniesiono wówczas najwyższy wieżowiec Europy, 51,5 metrowy Cedergren, znany później jako PASTa. Do dziś możemy podziwiać przykłady inwestycji wysokościowych zrealizowanych jeszcze przed II wojną światową. Teraz powstają kolejne wieżowce w miejscu, które już w czasach Stefana Starzyńskiego było szykowane pod taką zabudowę.
W dzisiejszych czasach jedyną barierą w realizacji projektów wieżowców jest budżet inwestycyjny. Coraz nowocześniejsze konstrukcje umożliwiają prawie nieograniczoną zabudowę. Aktualnie najwyższym budynkiem świata jest dubajski Burdż Chalifa, którego całkowita wysokość wynosi 829 m.
Inaczej sytuacja wyglądała w Warszawie na początku zeszłego stulecia. Warszawscy architekci i konstruktorzy mieli przed sobą dużo więcej barier, które studziły ich ambicje. Główną z nich był ograniczony zasięg drabin pożarowych oraz słupa wody tłoczonej w wodociągach. Dlatego w tym czasie w Warszawie powstawały budynki liczące maksymalnie siedem – dziewięć kondygnacji – co w tamtym okresie odpowiadało wysokości 38 m. Do najwyższych, dziewięcio-piętrowych budowli z tamtych lat można zaliczyć kamienicę Kacperskich przy ul. Marszałkowskiej 1 (róg Polnej), której elewacja zachowana do dziś oraz kamienicę przy rynku Mariensztatu (rozebrana po drugiej wojnie światowej). Miasto było pełne żelbetowych wysokościowych inwestycji, których realizację gwałtowne zahamował wybuch I Wojny Światowej.
Okres 20-lecia międzywojennego to wiele ambitnych i futurystycznych projektów, z których tylko część została zrealizowana. Powojenna Warszawa miała bowiem ograniczone środki i potrzeby inwestycyjne. W 1933 r. ukończono budynek, który stał się symbolem nowoczesnej Warszawy lat 30-tych – Prudential. Pierwotnie projekt miał mieć 11 pięter, jednak architekci uznali, że dla podkreślenia dominanty nowego budynku powinien być on wyższy. Prudential więc zrealizowano na wysokość 16 pięter (66 m), co czyniło go w ówczesnym czasie najwyższym budynkiem w Polsce i drugim w Europie.
Okres prezydentury Stefana Starzyńskiego to czas wielu ambitnych projektów i wizji wielkiej Warszawy. Architekci ośmieleni planami wielkomiejskimi, zaczęli realizować coraz odważniejsze projekty architektoniczne. Niektóre z nich, przyjmowały skalę monstrualną – nawet jak na dzisiejsze czasy. W 1934 r. Juliusz Nagórski, pośrodku swojego projektu ronda Waszyngtona, chciał zrealizowania dwustumetrowej Wieży Niepodległości. Wieżowiec miał być zwieńczony anteną radiową i sylwetką przypominać Pałac Kultury i Nauki.
W konkursie z 1935 r. na rozbudowę BGK, wygrał projekt 17 kondygnacyjnej wieży autorstwa Rudolfa Świerczyńskiego. Do chwili wybuchu wojny nie zdołano zrealizować prac. Ten sam architekt, w swoim projekcie z lat 1934-1935, proponował rozbudowę gmachu Ministerstwa Komunikacji i wstawienie smukłego 25 kondygnacyjnego wieżowca. Tych planów było zresztą znacznie więcej, a przedstawione powyżej mają podkreślić ambicje stolicy lat międzywojennych.
Warszawa XXI wieku
Wobec planów na Warszawę Stefana Starzyńskiego nie ma alternatywy. Ścisłe centrum Warszawy musi piąć się w górę. Tylko miasto monocentryczne może wykorzystać potencjał komunikacji publicznej, a warto przypomnieć, że to właśnie w śródmieściu Warszawy krzyżują się dwie linie metra, linie tramwajowe, autobusowe oraz kolej, pozwalające na komfortową podróż wszystkim mieszkańcom dzielnic.
Szansą dla miasta i jej mieszkańców są właśnie takie projekty jak „Varso” oraz zabudowa otoczenia hotelu Marriott, gdzie miasto posiada działkę pod wieżowce. Ścisłe śródmieście w okolicy dwóch linii metra, dworców kolejowych i licznych linii tramwajowych, może służyć jako doskonałe miejsce pracy i spotkań, a Trakt Królewski wraz ze Starym i Nowym Miastem jako historyczna wizytówka.
Warszawa czeka na kolejne wieże
Po oddanym kilka lat temu Q22 na rogu ulic Jana Pawła II i Grzybowskiej oraz realizowanym właśnie 150-metrowy SKYSAWA przy ul. Świętokrzyskiej, zapowiadany jest kolejny wielki projekt w ścisłym centrum. W miejscu pawilonu Emilia stanie ponad 200-metrowy budynek. Następne mają stanąć przy Pałacu Kultury oraz przy hotelu Mariott. Wszystkie inwestycje, wraz z Varso, wkomponują się w zachodni pas zabudowy wieżowców, między ulicami Jana Pawła II i Emilii Plater, aż do Wspólnej. Będą wzbogacać piękną panoramę Warszawy widoczną m.in. z mostu Siekierkowskiego czy praskiej strony Wisły. Przyczynią się do rozwoju Warszawy, która ma szanse na miano stolicy Europy Środkowo-Wschodniej. Zakończenie tych wielkich planów inwestycyjnych, wraz z otoczeniem hotelu Marriott i Pałacu Kultury i Nauki ma szansę na realizację w przeciągu najbliższej dekady. Można więc powiedzieć, że sen o Warszawie Stefana Starzyńskiego ma szansę na realizację na 100-lecie jego prezydentury.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie