
Wszyscy wiedzą, że tak zwane "fałszywki" określane we współczesnym świecie jako fake newsy, towarzyszą człowiekowi od zawsze. W każdej epoce pojawiali się często wysokiej "klasy" specjaliści, którzy na zamówienie jakiegoś cara, füchrera czy sekretarza partii, kłamali, oszukiwali i manipulowali grupami społecznymi a nawet całymi narodami. Narzędzia wykorzystywane do tego celu były różne w zależności od czasów. Począwszy od słowa drukowanego, a skończywszy na znanych nam dzisiaj środkach nowoczesnej komunikacji. Wydawało by się, że historia naszych rodzimych "producentów"
fake newsów z XX wieku została już wnikliwie opracowana i opisana w książkach, artykułach oraz opowiedziana w programach telewizyjnych.
Czy naprawdę w stu procentach? Otóż nie. Mało kto wie o sprawie tygodnika "Gazeta Ilustrowana", przeznaczonego dla polskich żołnierzy przebywających po 1939r. w obozach jenieckich na terytorium III Rzeszy. To przypadek nieznany i dosyć tajemniczy. Dlaczego? Według autora pozycji "Polskojęzyczna prasa gadzinowa w tzw. Starej Rzeszy" Krzysztofa Woźniakowskiego nie udało się do dziś ustalić imiennego składu redakcji tego pisma ani autorów setek artykułów traktujących o sytuacji Polaków pod okupacją hitlerowską i sowiecką w latach 1939 - 1945. Zbiór tych gazet jest ogólnodostępny na stronie internetowej Biblioteki Narodowej. To ciekawa a nawet można powiedzieć pasjonująca lektura. Nie należy się jednak do niej "zabierać" bez posiadania choćby elementarnej wiedzy o II wojnie światowej ale myślę, że każdy kto interesuje się najnowszą historią powinien tam zajrzeć.
"Gazeta Ilustrowana" wydawana w stolicy hitlerowskich Niemiec od końca grudnia 1939 to klasyczny przykład fake newsa z górnej półki. Nie była to zwykła "gadzinówka" taka jak na przykład "Nowy Kurier Warszawski" sławiący na co dzień zwycięstwa Niemiec na wszystkich frontach. Według wszelkiego prawdopodobieństwa "Gazeta" stanowiła bardzo ważne i inteligentne przedsięwzięcie przygotowane przez fachowców. Być może byli nimi oficerowie Abwehry czyli niemieckiego wywiadu wojskowego, którzy jak wszystko na to wskazuje, zatrudnili do redagowania "Gazety" polskich dziennikarzy - kolaborantów. Świadczy o tym obecna w tekstach doskonała znajomość polskich realiów, zwyczajów, kultury a nawet cytowanych od czasu do czasu fragmentów utworów Mickiewicza, Słowackiego czy Orzeszkowej. Oczywiście wybiórczo i w zmanipulowanym sprytnie kontekście. Możemy również odnaleźć na łamach tygodnika treści antysowieckie i antysemickie (np.fragment "poezji" rzekomo popełnionej przez jednego z jeńców wojennych:
"Wszak my nie chcemy żadnych gwiazd dla kraju,
Prócz tej jedynej, świętej Chrystusowej,
Nie chcemy nigdy moskiewskiego raju
Ni czerni Mojżeszowej".
Kim byli ludzie pracujący na co dzień w redakcji? Jak pisałem powyżej nikt tego nie potrafi do dziś ustalić.Ta gazeta rozdawana w obozach polskim żołnierzom miała za zadanie osłabić ich morale poprzez sianie dezinformacji o sytuacji na frontach a jednocześnie była często jedynym "pośrednikiem" dla ludzi zza drutów z krajem. W rubryce umieszczanej zazwyczaj na końcu kolejnego numeru były ogłoszenia o poszukiwaniu kontaktów z zaginionymi rodzinami podczas wojny obronnej z września 1939 i później podczas Powstania Warszawskiego.
Dziś kiedy mamy dużo czasu warto przestudiować (oczywiście ze "zrozumieniem") numery tego polskojęzycznego tygodnika. Możemy się z niego dowiedzieć na przykład o obozie NKWD w Krześlinie koło Siedlec, obejrzeć niepublikowane w literaturze zdjęcia z okupacyjnego życia miast tzw. Generalnej Guberni (Grodzisk Mazowiecki, Pruszków). Ciekawe są opisy repertuarów kin, teatrów, wydarzeń "kulturalnych" odbywających się w Warszawie, a nawet relacje z uroczystości religijnych takich jak poświęcenie w 1943 kościoła Najczystszego Serca Maryi na Grochowie. "Gazeta Ilustrowana" była (to nie ulega wątpliwości), misternie skrojoną prowokacją. Zasługuje ona na miano pełzającego z żelazną konsekwencją "super" fake newsa dedykowanego przez hitlerowców polskim jeńcom podczas II wojny światowej. Niestety jak na to wszystko wskazuje z wykorzystaniem pióra polskich renegatów.
Zapraszam do lektury :
https://polona.pl/press/?filters=publicationPlace:Berlin&sort=title%20asc https://polona.pl/item/gazeta-ilustrowana-r-1-nr-27-7-lipca-1940,NDgxNDEwMTY/0/#info:metadata
Jerzy Woźniak
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie