
1 lutego lotnisko Warszawa-Babice wstrzymało wszystkie loty cywilne. Od 5 lutego we wschodniej części kraju (obszar obejmuje też Warszawę), obowiązuje ostrzeżenie nawigacyjne: „nieplanowane działania wojskowe związane z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa”. Czy mamy powody do niepokoju o czym mówią czytelnicy?
W dniu 1 lutego zostało całkowicie zamknięte dla ruchu lotnisko Warszawa-Babice. Zakaz nie obejmuje jedynie służb lotnictwa państwowego, LPR i lotów o statusie HEAD. Tym samym, kilkuset prywatnych użytkowników, w tym m.in. Aeroklub Warszawski i szkoły lotnicze, nie mają możliwości prowadzenia działalności.
To nie pierwsza tego typu sytuacja. Od lat mówi się o nieudolnym zarządzaniu lotniskiem Warszawa-Babice. O co chodzi tym razem? Jak zawsze, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o… oczywiście o pieniądze.
Problemem okazało się realne obniżenie wynagrodzenia dla lotniskowej służby informacyjnej – ASIF – czyli upraszczając: kontrolerów lotów, którzy od jakiegoś już czasu domagali się podwyżek. Te zostały co prawda przyznane, jednak zmniejszono liczbę godzin pracy, więc faktycznie pensje zmalały o ok. 20 proc.
Jak wyjaśniają informatorzy lotniskowej służby informacyjnej portalowi dlapilota.pl, „Certyfikowana lotniskowa służba informacji powietrznej (AFIS) została ustanowiona na lotnisku Warszawa-Babice, celem zapewniania wobec statków powietrznych wykonujących loty do i z lotniska Babice oraz przelatujących przez strefę ruchu lotniskowego, służby informacji powietrznej oraz służby alarmowej. Służba działała zgodnie ze standardami wymaganymi przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, na podstawie certyfikatu wydanego przez Prezesa Urzędu”.
Podkreślają też, że „na lotnisku nie są zapewniane żadne służby ruchu lotniczego, a loty odbywają się z naruszeniem zasad korzystania z przestrzeni powietrznej nad miastem stołecznym Warszawa”.
Kierownictwo lotniska zawiesiło ASIF w nocy, co stanowi duże zagrożenie, ponieważ w tym czasie odbywają się loty LPR czy służb państwowych.
W dniu 31 stycznia wygasły umowy pomiędzy informatorami a lotniskiem. Ponieważ strony nie doszły do porozumienia w kwestiach finansowych, nie zostały one przedłużone.
Kolejna wiadomość dotycząca „warszawskiego nieba” pochodzi od Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Opublikowała ona informację – ostrzeżenie nawigacyjne „Notam N604/2024”, które ma obowiązywać od 5 lutego, godz. 6.00 do 5 maja, godz. 6.00.
O wyjaśnienie sytuacji na lotnisku Warszawa-Babice poprosiliśmy jego kierownictwo. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy, a dwie godziny temu na FB lotniska pojawił się wpis:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Warszawa Bielany-Chomiczówka, ulica Księżycowa i okolice, tu obecnie już nie da się normalnie mieszkać i żyć. Śmigłowce głównie ze szkół pilotażu to ogromny nie do wytrzymania hałas i duszące chmury spalin, latają cały dzień, aż do późnych godz wieczornych (również w soboty i niedziele) lub ćwiczą długo wisząc nisko nad ziemią, w pobliżu ul Księżycowej i kilku położonych tuż przy niej (ok 200 m metrów od tras lotów śmigłowców), legalnie pobudowanych już ponad 20 lat temu, osiedli i domów mieszkalnych ul Księżycowej i Chomiczówki zamieszkałych przez kilka tysięcy osób, za zgodą wszystkich odpowiednich urzędów. W tych warunkach przebywanie na wolny powietrzu to prawdziwa męczarnia, szybko trzeba uciekać, zamykać się w domu z zamkniętymi oknami i najlepiej włączonym radiu lub tv, nie ma mowy o spacerze, zabawie dzieci, nawet pracować przy tak dużym hałasie się nie da. Hałasu i spalin od śmigłowców nikt nie mierzy, nie kontroluje, nie ogranicza. A przecież są to najbliżej położone tereny mieszkalne. Położony przy lotnisku piękny miejski Las Bemowo w ciągu kilku ostatnich lat opustoszał. Mieszkańcy Warszawy, ze względu na ogromny hałas i smród od spalin latajacych śmigłowców, odwiedzają go coraz rzadziej, spacer, zabawa z dziećmi lub uprawianie biegów w tak olbrzymim hałasie i spalinach nie są ani przyjemne, ani zdrowe. Graniczący z lotniskiem Las Bemowo z rezerwatami przyrody opuszczają także jego najstarsi mieszkańcy - zwierzęta też tych okropnych warunków nie wytrzymują. Znikają wcześniej często widziane łosie, sarny, lisy, zające, dzięcioły i większe ptaki, w tych warunkach stworzonych przez śmigłowce i samoloty Lotniska Babice, pobliskie lasy, rezerwaty i ich przyroda szybko wymierają i pustoszeją. Jak długo jeszcze mieszkancy tej części Warszawy będą zmuszeni żyć i pracować w tych okropnych warunkach ? Co na to i jakie działania podejmują w tej sprawie włodarze miasta Warszawy i Bielan, Radni, Burmistrzowie, instytuje ochrony środowiska i przyrody, ochrony zdrowia ?