
21 marca to Światowy Dzień Zespołu Downa, a od 4 lat w Polsce także Dzień Kolorowych Skarpetek. W obu świętach chodzi o to samo - przypomnienie światu, że osoby z zespołem Downa mają takie same potrzeby jak wszyscy, potrzebują szacunku, tolerancji i akceptacji.
Kiedyś 21 marca kojarzył się wszystkim wyłącznie z Dniem Wagarowicza i pierwszym dniem kalendarzowej wiosny. Od jakiegoś czasu jednak, większą uwagę przykładamy do innego święta – Światowego Dnia Zespołu Downa. Trudno nie zauważyć, że nabrało ono większego znaczenia dzięki akcji „kolorowe skarpetki”, która rozpoczęła się zupełnie niewinnie, 4 lata temu.
21. marca od lat obchodzimy Światowy Dzień Zespołu Downa, a od niedawna to dzień, w którym solidaryzując się z osobami z triosomią zakładamy kolorowe skarpetki.
Kampania, która nabrała wielkiego rozmachu, zaczęła się od próby spełnienia marzenia Moniki - dziewczynki z zespołem Downa. Jej siostra - Kaja Bielawska, postanowiła zrobić wszystko, by ziściły się największe pragnienia Moniki i stała się sławna w internecie. Namówiła znajomych, wieści szybko się rozniosły, w akcję włączyło się kilkadziesiąt osób z działów komunikacji i marketingu z całego kraju i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już pierwsza odsłona kampanii porwała miliony Polaków.
I tak, co roku 21. marca, miliony osób zakładają kolorowe skarpetki nie do pary. Włączając się w akcję, pamiętajcie, aby zrobić zdjęcie, wrzucić je do mediów społecznościowych i oznaczyć #ZespolKolorowychSkarpetek.
Dlaczego to ważne? Idea jest prosta, cel szczytny: przypomnienie światu, że osoby z zespołem Downa mają takie same potrzeby jak wszyscy, potrzebują szacunku, tolerancji i akceptacji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie