Andrzej Halicki: Te wybory to nasza przyszłość

Andrzej Halicki, kandydat Koalicji Europejskiej do europarlamentu z Warszawy i poseł PO w rozmowie Łukasza Perzyny o tym, dlaczego warto głosować.

Łukasz Perzyna: W przedwyborczy czwartek oprowadzał Pan po Warszawie Manfreda Webera, kandydata na szefa Komisji Europejskiej, wspieranego przez chadecję, do której zalicza się w europarlamencie reprezentacja PO. Co Pan od niego usłyszał?

Andrzej Halicki: Manfred Weber zapewnił, że dla Polski powinno być przeznaczone dużo więcej środków z unijnego budżetu, niż wynika z dzisiejszych propozycji, które są niewystarczające. Ale o to trzeba walczyć. Dlatego niezbędna okaże się silna delegacja w Parlamencie Europejskim, potrafiąca uzyskać korzystne dla Polski rozstrzygnięcia. Manfred Weber bardzo liczy na głos Polski w wyborach nowego szefa Komisji Europejskiej. My go popieramy.

- Co Pan pokazał w Warszawie faworytowi wyścigu do tej funkcji? Czym go Pan zainteresował?

- Rewitalizacja warszawskiej Pragi wywarła na nim duże wrażenie, to przedsięwzięcie realizowane dzięki środkom z Unii Europejskiej, ważne, żeby napłynęły kolejne. Nasz gość był pod urokiem piękna odnowionych kamienic. Dostrzegł również społeczny sens i walor tych zmian. Z funduszami unijnymi wiążą się również inne ważne społeczne projekty, dotyczące ochrony środowiska i zdrowia, trzeba będzie skutecznie pozyskiwać na nie środki. Dlatego nie jest obojętne, kto wygra.

- A jak – już last minute – zachęca Pan ludzi do tego, żeby w niedzielnych wyborach wzięli udział? Politycy chętnie agitują, ale wysoka frekwencja to również ważny argument za realizacją polskich interesów w Europie.

- Te wybory to nasza przyszłość. Pod tym względem zgodziliśmy się z naszym gościem. Nieobojętne dla przyszłości okaże się to, żeby poszli zagłosować wszyscy, którzy są za Europą, w obliczu widocznych zagrożeń. Liczy się każdy głos. Zgadzam się z opinią, że te wybory są wyjątkowo ważne.