Burmistrz Kacprzak komentuje - nie czas na wybory!

Specjalnie dla naszego portalu burmistrz Pragi Północ pan Dariusz Kacprzak komentuje bieżące wydarzenia w samorządzie a związane z funkcjonowaniem w warunkach pandemii koronawirusa. Dziś o wyborach prezydenckich

Na sile przybiera dyskusja i walka polityczna pomiędzy PiS a opozycją, czy wybory mają odbyć się w maju 2020 roku, czy też powinny być przełożone ze względu na zagrożenie epidemiczne.

Z punktu widzenia samorządowca zdecydowanie opowiadam się za przełożeniem wyborów. Jest kilka przesłanek, które nie pozwalają by wybory prezydenckie mogły odbyć się w już wyznaczonym terminie. Po pierwsze i najważniejsze, nie pozwala na to konieczność ochrony zdrowia i życia Polaków. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że pandemia COVID-19 nie wygaśnie do maja i pójście do urn wyborczych tylko spotęguje zagrożenie rozprzestrzeniania się wirusa. Wybory mają być świętem demokracji a nie świętem przemysłu funeralnego. Po drugie, samorządy, na których barkach spoczywa techniczne przeprowadzenie wyborów, już dziś zgłaszają, że nie będą w stanie ich przygotować. Zaczynając od kwestii organizacji szkoleń dla członków obwodowych komisji wyborczych, gdzie ze względu na konieczność zachowania zasad bezpieczeństwa i ochrony przed możliwością zarażenia się korona wirusem przez kandydatów na członków komisji, nie ma, jak zorganizować spotkań, a skończywszy na samym technicznym przeprowadzeniu głosowania w dniu wyborów. Przecież już na dzień dzisiejszy są problemy z naborem osób do składów komisji wyborczych, samorządy nie mają zabezpieczonych środków finansowych na konieczne zakupy długopisów jednorazowych dla każdego wyborcy oraz na środki antyseptyczne. Włodarze samorządów nie mają też prawnych możliwości do zmuszenia pracowników urzędów, by pracowali przy wyborach, gdy obawiają się o swoje życie – pracodawca ma wręcz obowiązek dbać o pracowników i nie może swoim działaniem narażać ich na utratę zdrowia.

Ponadto dyrektorzy placówek oświatowych, w których najczęściej przeprowadzany jest akt wyboru, sygnalizują, iż nie chcą mieć punktów wyborczych w przedszkolach i szkołach.

W ostatnim czasie, chyba najbardziej dosadnie, zakwestionował możliwość przeprowadzenia wyborów Prezydent Wrocławia – Jacek Sutryk. W ślad za nim idą inni samorządowcy z Unii Metropolii Polskich i Związku Miast Polskich. Wydaje się więc, że rząd oraz PiS mogą rozbić się o rafę, którą w tym wypadku będzie samorząd terytorialny.

W tej sytuacji, szczególnie politycy powinni pamiętać, że chcieć nie oznacza móc.