
Całe zajście nagrała kamera na stacji benzynowej. Mirosław Topyła (były już wiceprezes sądu w Żyrardowie) podszedł do lady i wziął z niej 50 zł położone przez straszą kobietę. Potem odszedł.
Sprawa trafiła do sądu.
Jak informuje portal tvnwarszawa, w lipcu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Łodzi - jako sąd dyscyplinarny I instancji - ukarał Topyłę usunięciem ze stanu sędziowskiego, czyli najwyższą karą dyscyplinarną. Uznał, że sędzia dokonujący zaboru cudzych pieniędzy traci nieodwołalnie i na zawsze moralne prawo osądzania cudzych uczynków.
Obrońcy sędziego zawnioskowali do Sądu Najwyższego o uniewinnienie. Tak też się stało.
- Obwiniony jest osobą odpowiedzialną, introwertyczną, natomiast charakteryzującą się dużym stopniem roztargnienia – cytuje portal uzasadnienie wyroku uniewinniającego Mirosława Topyłę.
SN uznał, że działania Topyły były spowodowane roztargnieniem a celowym działaniem.
foto: pixabay
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wstyd SN..