
"Jako, że Warszawa jest miastem, które oferuje wiele atrakcji, bo mamy tu różnego rodzaju puby, kluby, wiele świetnych restauracji, kin, teatrów, muzeów, więc możemy tutaj aktywnie i ciekawie spędzić czas, jednak z drugiej strony natłok stolicy. Będąc tutaj mam nieodparte wrażenie, że w tym tłumie ludzi jestem sam, czuję się tutaj strasznie odosobniony, wśród wielkich budynków, wśród tłumów ludzi. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie się tu spotkać, a z drugiej strony nie wyobrażam sobie mieszkania tutaj, przynajmniej w ścisłym centrum" - tak mówi Hubert, który mieszka w niewielkiej, podwarszawskiej miejscowości. Na co dzień studiuje na pierwszym roku Administracji na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Interesuje się nowinkami technologicznymi, a ostatnio zainspirował się zjawiskiem czarnej dziury i zaczytuje się w tym temacie. W weekendy chłopak pracuje w gastronomii.
Jak dla wielu osób, również dla Huberta, budynek PKiN stanowi punkt orientacyjny podczas poruszania się komunikacją miejską - szczególnie po zmroku. "Wyglądając przez okno i widząc odległość do Pałacu mogę stwierdzić jak daleką drogę mam jeszcze do pokonania, bo nie zawsze jest to takie oczywiste" - śmieje się.
W Pałacu Hubert odwiedził Muzeum Techniki, ale ponieważ było to kilka lat temu, podczas gimnazjalnej wycieczki, twierdzi, że musi wybrać się tam jeszcze raz. Oprócz tego, również podczas wycieczki szkolnej był w Muzeum Ewolucji. W Teatrze Dramatycznym był natomiast na Kabaretonie. Swoje wrażenia określa jako bardzo pozytywne "Muszę przyznać, że rzadko bywam w teatrach, dlatego tamta wizyta była dla mnie czymś wyjątkowym i chętnie bym tam wrócił" - opowiada.
#LudziePKiN
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie