Jak doktor z rockmanem czyli koniec koalicji PSL z Kukizem

Sojusz ludowców z formacją Pawła Kukiza przetrwał niewiele dłużej niż rok. Rozwiązał go Władysław Kosiniak-Kamysz po tym jak kukizowcy w kwestii weta dla budżetu unijnego zagłosowali tak jak PiS.

Piosenkarz Paweł Kukiz to jednak przede wszystkim dla doktora medycyny Władysława Kosiniak-Kamysza koalicjant marny, bo tracący popularność osobistą i poparcie polityczne. Strata niewielka.

Zabiera Kukiz ze wspólnego klubu mniej polityków niż tam przyprowadził. Agnieszka Ścigaj posłanka z Krakowa w sprawie weta budżetowego w Unii Europejskiej głosowała tak jak PSL a nie jak PiS.

Gdy przed ponad rokiem koalicję zawierano, okazała się ona jedyną nową jakością na scenie politycznej. Premią za to nagrodzili ją wyborcy. PSL - Kukiz'15 - Koalicja Polska odnotowało prawie 9 proc poparcia, ponad dwa razy więcej niż dawały przedwyborcze sondaże.

Wieczór wyborczy w Domu Chłopa w Warszawie odbywał się więc przed rokiem w znakomitych nastrojach. Potem jednak nastąpiły umizgi PiS pod adresem Kukiza i jego posłów oraz fatalna porażka Kosiniak-Kamysza w wyborach prezydenckich. Pierwszy o potrzebie współpracy z rządzącymi zaczął mówić specjalista od rolnictwa Jarosław Sachajko.   

Teraz ludowcy - szczycący się, że to ich dawny wicepremier Jarosław Kalinowski załatwił polskim rolnikom wzbogacające ich dopłaty bezpośrednie - oskarżają ludzi Kukiza o współudział w pisowskich planach "polexitu", wyjścia z Unii Europejskiej.

W PSL zostaje 25 posłów. Kukiz zachowa ich pięciu. Kiedyś miał 20 procent poparcia w wyborach prezydenckich. Potem samodzielnie 9 proc w parlamentarnych. Dziś minimalne szanse, by cokolwiek jeszcze zdziałać samemu. Jeśli zejdzie ze sceny, podzieli los Grzegorza Napieralskiego czy Janusza Palikota, którzy długo stawiali na osobistą popularność, ale nie wykazali się umiejętnością gry drużynowej. A to na niej opiera się polityka.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: