
Jeśli w najbliższych dniach zauważycie kłęby dymu z Elektrociepłowni Siekierki, możecie być spokojni - nie doszło tam do wielkiego pożaru. Ogromne słupy pary będą efektem dmuchania kotła K4.
Aby uniknąć lawinowych telefonów alarmujących służby ratunkowe o pożarze na terenie Elektrowni Siekierki, PGNiG Termika, już dzisiaj, przezornie wydała komunikat informujący o planowanych pracach w najbliższych dniach.
Chodzi o tak zwane parowe dmuchanie kotła K4, czyli "czyszczenie parą własną przegrzewaczy pary kotła po ich wymianie". Cały ten proces ma się rozpocząć w dniach 28/29 września, więc pojutrze.
"Planowane są dwa cykle dziennie, tj. rano i wieczorem, z zachowaniem dwunastogodzinnej przerwy technologicznej. Każdy cykl trwa ok. 30 – 60 minut.
Cały proces będzie trwał kilka dni, maksymalnie tydzień - ilość cykli zależy od stopnia zabrudzenia przegrzewaczy.
Skuteczne oczyszczenie przegrzewaczy parowych parą ma ogromne znaczenie dla późniejszej bezawaryjnej pracy turbin.
Proces przebiega w ten sposób, że z ogromną prędkością i w dużej ilości wydmuchuje się parę z kotła do atmosfery (w tym przypadku na dach kotłowni), pionowo w górę. Skutkuje to bardzo efektownym i zapewne widocznym z wielu miejsc w Warszawie parowaniem z Siekierek, a co za tym idzie może być przez wielu mieszkańców błędnie intepretowane jako dym z pożaru w Zakładzie.
Słup pary wodnej z procesu czyszczenie nie zawiera substancji niebezpiecznych i jest całkowicie nieszkodliwy dla mieszkańców i środowiska, jednak mimo zastosowanego tłumika, czynność ta wiąże się z zwiększonym natężeniem hałasu. Z niedogodności wynikające z tego tytułu przepraszamy."
Foto: Wikipedia
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie