Reklama

Krzyczał i hałasował. Do aresztu trafił jednak z innego powodu

Mieszkańcy Woli tej nocy nie mogli zasnąć, bo pewien mężczyzna postanowił zakłócać ich spokój. Strażnicy miejscy się tym zajęli.

W nocy z poniedziałku na wtorek (6/7 listopada) mieszkańcy Mirowa nie mogli zasnąć. Kwadrans po północy wezwali Straż Miejską, ponieważ pod ich oknami przy ul. Pereca awanturował się... sam ze sobą pewien mężczyzna. Krzyczał i hałasował bez przerwy. 

Strażnicy miejscy nie mieli problemu ze znalezieniem delikwenta. Zataczał się przy jednym z ogrodzeń. Nie było czuć od niego jednak alkoholu. Szybko udało się ustalić, że mężczyzna jest 37-letnim obcokrajowcem. Po chwili nieco się uspokoił. W trakcie legitymowania znaleziono przy nim kartę bankową na polskie nazwisko. 

37-latek nie umiał wyjaśnić, w jaki sposób karta trafiła do jego portfela. Na miejsce wezwano więc policję. Badanie alkomatem faktycznie wykazało, że mężczyzna jest trzeźwy. Niemniej przez wzgląd na jego dziwne zachowanie, zadzwoniono także po pogotowie ratunkowe. Ratownicy stwierdzili, że awanturnik nie wymaga hospitalizacji. 

Mężczyzna został przewieziony do komendy rejonowej na Woli, gdzie będzie musiał wytłumaczyć jak wszedł w posiadanie cudzej karty bankowej.

Źródło: Straż Miejska w Warszawie

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do