
Czeska firma Leo Express chce uruchomić połączenia między Warszawą a Krakowem. Aktualnie spółka czeka na decyzję Urzędu Transportu Kolejowego.
Między Warszawą a Krakowem mogłoby jeździć do dwunastu składów dziennie - informuje portal Money. Czeska firma Leo Express chciałaby wprowadzić je w grudniu 2020 roku. Połączenia obsługiwałyby wówczas składy Stadler Flirt, z których korzysta się w Czechach. Pociągi zawierają w sobie 237 miejsc, które podzielone są na trzy klasy.
Przedsiębiorstwo gotowe jest do wkroczenia na polski rynek, ale Urząd Transportu Kolejowego przeciąga wydanie postanowienia w tej sprawie. Leo Express powiadomiło, iż wniosek tkwi już w UTK od roku. Andrzej Jura, rzecznik prasowy spółki stwierdził, że nie jest to fair.
Nie podoba się nam, że to tak długo trwa. W Czechach wydanie zgody trwa miesiąc, czyli dwanaście razy krócej. Niestety nie ma limitu, jak długo może trwać rozpatrywanie takich wniosków. To może być miesiąc albo i dziesięć lat.
Fot. pixabay.com
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie