
W niedzielę (1 października) przez stołeczne ulice przeszedł Marsz Miliona Serc. Frekwencja była naprawdę duża, zjechały się tu osoby z różnych części kraju.
Na niedzielę - 1 października - zaplanowano Marsz Miliona Serc. Wszystko poszło zgodnie z planem - wydarzenie się odbyło, trwało dość długo i przyciągnęło tysiące, jeśli nie milion osób. Bez wątpienia jest szansa na to, że padł rekord jeśli chodzi o frekwencję. Zwołany przez lidera Koalicji Obywatelskiej, Donalda Tuska, marsz rozpoczął się o godzinie 12.00 na Rondzie Dmowskiego w samym sercu stolicy. Uczestnicy przechodzili ulicą Marszałkowską, a następnie ulicą Świętokrzyską i dalej aleją Jana Pawła II. Przemarsz zakończył się na rondzie Radosława.
Na to niedzielne, warszawskie wydarzenie zjechały się osoby z różnych części naszego kraju. Są ludzie ze Śląska, niektórzy z Podkarpacia. Nie zabrakło tych mieszkających w większych i mniejszych miastach, oddalonych mniej lub bardziej od Warszawy. Oczywiście wiele osób trzyma wymowne transparenty, na części z nich widać, skąd pochodzą. Można się domyślić, że właśnie o to chodziło organizatorom: żeby wszyscy się zebrali i poszli razem.
Jeszcze na stronie Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w ten sposób zachęcał do udziału w Marszu Miliona Serc:
Stajemy do walki ze złem, twarzą w twarz rozliczyć te władzę, żeby Polska znowu była wolna od kłamstwa, nienawiści i złodziejstwa. To jest nasz czas.
Zobaczcie naszą fotorelację!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie