
Wprowadzenie SPPN na Saskiej Kępie to historia, o której można by napisać dwa tomy opowieści, a i tak nawet jakby dołożyć suplement to nie byłoby nawet widać jej końca. Już odtrąbiono sukces jednak Wojewoda Mazowiecki, zablokował projekt i sprawa utknęła w sądzie. Jednak drogowcy niczym spuszczone z łańcucha psy gończe przystąpiły do działania, stawiając niezliczone ilości słupków, tym samym likwidując setki miejsc parkingowych, oczywiście nie tworząc nowych. Coś tam próbowano wytyczać, jakieś linie na asfalcie są naszkicowane, jednak prace zostały przerwane a parkowanie w okolicach ulic Międzynarodowej i Londyńskiej stało się bardzo trudne. Zawsze wydawało mi się, że Zarząd Dróg Miejskich w pierwszej kolejności powinien dbać, jak sama nazwa wskazuje o drogi, które na Saskiej Kępie są w tragicznym stanie. W asfalcie są liczne dziury, w których zalega woda, tworząc wielkie kałuże. Asfalt w wielu miejscach jest spękany i po każdej zimie jest w coraz gorszym stanie. Chodniki nie wyglądają o wiele lepiej. Jak zawsze słyszymy, że na remonty nie ma pieniędzy. Okazuje się, że na setki słupków skądś jednak pieniądze się znalazły. Zadziwia też niebywale krótki czas, w jakim je postawiono na wielu ulicach. Wszystko musiało być przygotowane znacznie wcześniej, co może świadczyć o niezłym planowaniu niestety w ratuszu, zabrakło jasnowidza, który nie przewidział decyzji wojewody. Skoro sprawa jest w sądzie, to może trzeba zdemontować słupki i przywrócić miejsca parkingowe? Na pewno i to w trybie pilnym trzeba wziąć się za remonty nawierzchni jezdni. Jak widać środków finansowych, nie brakuje. Jednak zarządzanie nimi może świadczyć o wyjątkowej niegospodarności urzędników w zarządzaniu publicznymi pieniędzmi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak ma się tytuł artykułu do treści? Czy autor wie co znaczy słowo „masakra”?
Słupki są bo samochody jeździły po chodniku. To była masakra.
Co ty pierdolisz tam gdzie słupki postawili zawsze był parking
Służby oczyszczania miasta notorycznie jeżdżą po chodnikach oraz ZDM, dostawczakami i ciężarówkami i jest ok. A później chodnik jest pofałdowany i zniszczony, ani przejść. Patologia
Chciałbym tylko zaprotestować przeciw użyciu słowa "drogowcy". Drogowiec to ktoś, kto zajmuje się budową i konserwacją dróg, a ci tam w zdm to zwykłe urzędasy bez wiedzy praktycznej i uprawnień.
Nie tylko UL Międzynarodowa jest dziurawa ul Angorska jest w stanie opłakanym jak deszcz pada przechodzień nie ma szans żeby nie został pochlapany przez samochód dziura na dziurze
Tak, bo postawienie słupków na przystanku zlikwidowało miejsca parkingowe, albo przed przejściem dla pieszych... Autor posiada prawo jazdy zrobione czy kupione?
czipsy leys, seria warszawski ałtkowy aktywist
uwaga , patoaktywisci w pracy
>narzekaj na zniszczone chodniki >czynnie przyczyniaj się do ich niszczenia patoparkowaniem No panie Skisły, zdecyduj się pan. Rozumiem że into matematyka i logika to ałciarze nie są najlepsi, to wam to wyłuszczę tak, żebyście zrozumieli 1. Parkujecie na chodnikach w miejscu do tego nie przeznaczonym 2. Niszczycie przez to chodniki, bo one często (i słusznie) nie są zaprojektowane do przetrzymywania ton nacisku przez 24/7 3. Budżet remontowy rozmywa się pomiędzy doraźne łatanie asfaltu, a doraźne łatanie chodników, które i tak po waszym patoparkowaniu wyglądają jak po bombardowaniu i obseraniu, bo z co 2 samochodu leje się olej 4. Punkt finalny, płacz, że drogi dziurawe, mimo że sami w swojej masie żeście to zrobili. Elo i bez odbioru, barany
Masakra. Trzaskowski zabrania parkowania na chodniku lub na przystanku. Ja nie wiem jak om tak może skandal!!!111oneoneone Przecież kierowcom się po prostu należy parkować byle gdzie. A inni niech się martwią jak mają przejść, obsłużyć przystanek itd. Skoro kupili auto to nikt nie może mówić im co mają robić
Dalej jazda do roboty j... nieroby ,a nie ludzie życie utrudniać. Dziury latać. S syny.
W PiS dziec
Autorze tego tekstu!!!-czy rozumiesz słowo "MASAKRA",zacznij myśleć zanim coś napiszesz.
W końcu, w tamtym miejscu przed światłami parkowanie jest nielegalne, tak samo parkowanie na chodniku zostawiając pieszym metr chodnika jest nielegalne, te słupki powinny się pojawić już dawno temu, i pojawią się w kolejnych miejscach. Pozdrawiam
Na Saskiej Kępie najlepiej wprowadzić całkowity zakaz rychu pojazdów bez wyjątku dla wszystkich i wówczas problem parkowania się rozwiąże sam. Stworzyć zieloną i przyjazną strefę komfortu. Nie trzeba będzie wówczas wydawać pieniędzy podatników na parkometry, które tak naprawdę są maszynką do robienia pieniędzy !!! Za pieniądza zaoszczędzone będzie można wybudować kilka „Stref Relaksu”, jak kiedyś na Pl Bankowym. Na niezagospodarowanych terenach przy Stadionie Narodowym wybudować piętrowe parkingi i po problemie. Każdy z mieszkańców dla zdrowia będzie mógł wówczas się przejść po swój samochód lub na przystanek, ewentualnie podjechać rowerem.
Problemem tego miasta jest to, że nie myśli się o ludziach. Tak, tak, o mieszkańcach się nie myśli! Parkingi w Warszawie to temat rzeka...ich po prostu nie ma. Saska Kępa to osiedle stare, zawsze z zaparkowaniem był problem, mimo wszystko wciąż upycha się nowe budynki i choć one mają miejsca parkingowe zapewnione to nie dla wszystkich, którzy chcą. Dramatem jest to, że nikt nie pomyśli o obecnych mieszkańcach, którzy parkować nie mają gdzie. Możecie państwo mówić, że to świetny sposób na szerokie chodniki, ale nie tędy droga. Warszawa się rozrasta, przybywa nowych mieszkańców na Kępie również, gdzie ci ludzie mają parkować? Gdzie mają parkować osoby, które mieszkają na Kępie od kilkudziesięciu lat i nie mają parkingu podziemnego w starej kamienicy ani obok na ulicy, bo postawiono słupki. Wiem, że część z mieszkańców ma to w d...., ale nie tak to powinno wyglądać. Ostatnie lata to tylko zakazy, nakazy, rozkazy.... Może jeden z drugim urzędasem wreszcie by pomyślał i zamiast mega bloku wybudował np. parking piętrowy. Przynajmniej częściowo rozwiązało by problem z parkowaniem. Wiem, że wszystkim się nie dochodzi, ale żeby aż tak utrudniać życie....
Bardzo mądry i potrzebny komentarz.
Co tam słupki, ważne że Warszawą PiS nie rządzi.
Według najnowszych wyliczeń to właśnie w Polsce jest najwięcej samochodów na mieszkańca w całej UE a miasta przecież nie są z gumy. Kierowcy mogliby się opanować zamiast wymagać aby koszty ich transportu prywatnego były w nieskończoność uspołeczniane. W ten sposób to my możemy stworzyć drugie Detroit a nie metropolię na wzór Nowego Jorku czy Londynu.
Już się obudzili wszelkiej maści myśliciele i wolno myśliciele... "Czy pan wie co to oznacza słowo chodnik?"... "Czy pan wie co oznacza słowo masakra?" Ludzie! Nie skupiajcie się na rzeczach drugo i trzeciorzędnych. Zwróćcie uwagę na to, że to miasto pod rządami pato eko terrorystów mających klapki na oczach zmienia się w kierunku twardego podziału. Ale to nie są działania na ślepo. One mają służyć konkretnemu celowi. Będą tu mogli mieszkać ci którzy posiadają mieszkania i kamienice oraz tacy, których nie będzie na to stać i będą musieli od nich wynajmować - dlatego obecnie lansowany jest wynajem (tak podobno modne na zachodzie). Ludzie którzy będą posiadać kamienice muszą mieć zapewniony spokój w swoich kamienicach więc ulice są celowo zwężane żeby nie jeździło za dużo samochodów pod ich oknami. Oni sami nie pozbędą się samochodów, oni pozbawia samochodów tych których ledwie stać na te auto bo zablokują możliwość postawienia ludziom samochodów pod własnymi oknami. To się już powoli dzieje w poszczególnych dzielnicach Warszawy. Najpierw strefy płatnego parkowania a za niedługo "strefa czystego transportu". I to wszysto podobno po konsultacjach i na życzenie mieszkańców... Na Pradze Północ przyy Kosmowskiej postawiono nowy blok i w momencie kiedy jeszcze do końca nie był zbudowany wprowadzając strefę płatnego parkowania ul. Grodzieńską zwężono i wprowadzono ruch jednokierunkowy (podobno na prośbę mieszkańców, których jeszcze nie było ale ktoś już zabezpieczał ich interesy;)). Teraz żeby z Białostockiej podjechać do przejazdu kolejowego trzeba jechać dookoła przez Radzymińską... Chodnik oczywiście jest dla pieszych, ulice dla samochodów ale w każdym normalnym kraju dla samochodów są miejsca parkingowe. Nie można w nieskończoność likwidować miejsc parkingowych nie dając w zamian nic! I o to chodziło autorowi a nie o to że mu chodnik ogrodzili słupkami. Takie same plany są w stosunku do ulicy Stefana Okrzei i Ząbkowskiej - po oddaniu kładki na Wiśle ale większość ludzi, którzy tu mieszkają jeszcze o tym nie wiedzą bo mało kto się interesuje planami naszego kochanego miasta. Nie da się wszystkich wynajmujących mieszkania od posiadaczy nieruchomości przesadzić na hulajnogi elektryczne i rowery bo to nie działa w zimie i nie działa w stosunku do rodziców, którzy posiadają małe dzieci na przykład i muszą je zawieźć do przedszkola i do żłobka codziennie rano. Ale o to jakoś nikt się nie martwi z tych ekopatroli które pilnują szerokości chodnika oraz ilości wbitych słupków. Załóżmy, że nagle wszystkie samochody spalinowe w Warszawie zostaną wymienione na elektryczne i wszystkie zostaną podłączone do ładowania. Skąd wziąć tyle prądu żeby to zasilić? Czy któryś z ekoekspertów wysilił się żeby zrobić jakikolwiek bilans energetyczny zapotrzebowania na energię? To tylko matematyka. A ten prąd to z czego? Z atomu którego nie ma i przez najbliższe 15 lat nie będzie? Ile węgla trzeba będzie dosypać do pieca elektrowni węglowej? Szach-mat patoekospecjalisto... Dzięki takim pseudoekolegom Niemcy pozwolili zamknąć swoje elektrownie atomowe i teraz kupują prąd od Francuzów również z elektrowni atomowych. Możecie fotowoltaikę rozłożyć na powierzchni całej Polski a i tak bilans energetyczny będzie ujemny i nie zdołacie zasilić panelami zapotrzebowania na energię przez pojazdy elektryczne gospodarstwa domowe i przemysł. A wy ludzie nie dajcie sobą w nieskończoność manipulować. Zaczęło się od miejsc parkingowych ale to jest element większej całości, która - daj Bóg że nie jest przed nami.
Wygląda trochę jak zemsta za odrzucenie projektu strefy platnego parkowania ;) Cudownie, tylko te słupki na Miedzynarodowej to mogłyby stać nie na brzegu chodnika a tak w połowie oddzielając miejsca do parkowania od 2-3m dla pieszych i byłby to pewien kompromis. Zupełnie bez sensu teraz. Ja poproszę jeszcze takie do konca Londynskiej, tylko wlasnie nie przy samej ulicy, a tak na linii drzew, tak by i auta miały miejsce stanąć i ludzie normalnie przejść. Obecnie idąc codziennie rano z wózkiem do przedszkola regularnie zdarza się, ze muszę zawracać z chodnika i iść przez osiedle (spiesząc się z dzieckiem na sniadanko i potem do pracy!), bo jakiś baran wjedzie tak głęboko w chodnik, ze nie idzie się z wózkiem zmiescic. Mam masę zdjęć takich bezmyślnych parkujących :) czasem podeślę tu i ówdzie. z pozdrowieniami - saskokępska mamusia
Jaki przypadek ?, słupki na Londyńskiej akurat uniemożliwiają parkowanie pod apartamentowcem Londyńska 5, mimo że podczas remontu chodnika wydzielono cześć do parkowania wzdłużnego, kostka brukowa parkowanie, płyty chodnikowe piesi. Czyli niech nam, plebs nie parkuje pod oknami. Według mnie z tym powinno się wystąpić do CBA. @miastoprywatne.