
W poniedziałek, 12 maja, miała miejsce pierwsza rozprawa dotycząca aktywistek Ostatniego Pokolenia oskarżonych o zniszczenie pomnika Warszawskiej Syrenki. Akcja miała miejsce 8 marca ubiegłego roku. Kobiety nie przyznają się do winy.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, 12 maja, w poniedziałek w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy przy ul. Marszałkowskiej rozpoczęła się pierwsza rozprawa w sprawie dwóch aktywistek Ostatniego Pokolenia oskarżonych o oblanie pomnika Warszawskiej Syrenki nad Wisłą pomarańczową farbą. Akcja miała miejsce 8 marca.
Działaczkom Ostatniego Pokolenia postawiono zarzuty spowodowania straty o wartości 361 607, 36 złotych na szkodę m.st. Warszawy, tj. o art. 108 ust. 1 ustawy z dnia 23 lipca 2003 roku o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Ponadto może zostać orzeczony zwrot kosztów przywrócenia pomnika do stanu sprzed jego naruszenia, a także zapłata nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków w kwocie do wartości szkody.
Aktywistki nie przyznają się do winy. Twierdzą, że ich działanie nie było aktem wandalizmu, a jedynie obywatelskim nieposłuszeństwem i krzykiem w obliczu bierności władz. Dodały również, że substancja, którą oblały Warszawską Syrenkę była łatwa do zmycia.
Następna rozprawa zaplanowana jest we wrześniu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie