
Wczorajsze burze, które przeszły nad Mazowszem narobiły wiele szkód. Trwa usuwanie ich skutków, są duże utrudnienia w całym mieście.
Na Mazowszu wciąż obowiązują alerty pogodowe. Do popołudnia mogą pojawić się groźne burze, a wciąż trwa usuwanie skutków wczorajszych nawałnic.
W wyniku ulew doszło do zalania m.in. terenu pałacu w Wilanowie, który z tego powodu został zamknięty. W południowej części miasta utrudnienia są w Dolince Służewieckiej – tamtędy nie pojedziemy. W okolicy Warszawy zamknięte są odcinki głównych tras – A2, S7 i S8. Ta ostatnia jest zamknięta m.in. w samej stolicy. Z informacji od policji wynika, że aktualnie trasa jest wyłączona z ruchu na odcinku Węzeł Zielonka - Połczyńska. Nieprzejezdne są też okolice lotniska na trasie S79.
Strażacy od wczoraj mieli ponad 800 zgłoszeń, z czego ok. 300 wciąż czeka na realizację. O pomoc w porządkowaniu miasta poproszono zastępy straży z okolicznych powiatów. W sumie ze skutkami nawałnicy walczy 50 zastępów.
Stołeczna policja zaapelowała o pozostawienie w garażach samochodów i korzystanie z komunikacji miejskiej. W związku z nocnymi ulewami Komendant Stołeczny Policji ogłosił alarm dla policjantów garnizonu stołecznego.
- Z uwagi na liczne podtopienia i zalane ulice Warszawy, apelujemy do kierowców, żeby pozostawili swoje samochody i skorzystali dzisiaj z komunikacji miejskiej. Obecnie została wyłączona z ruchu trasa S-8 od Węzła Zielonka do ul. Połczyńskiej. Policjanci cały czas pomagają wszystkim tym, którzy ucierpieli na skutek ulewy i potrzebują natychmiastowej pomocy. Policjanci informują także mieszkańców budynków, w których zalane zostały podziemne garaże, aby w miarę możliwości wyprowadzili z nich swoje samochody, ponieważ poziom wody może się wciąż podnosić – apeluje Komenda Stołeczna Policji na platformie „X”.
Jak określił sytuację pogodową w Warszawie Krzysztof Piasecki z "Pogoda w stolicy i w okolicy", mamy do czynienia z sytuacją ekstremalną.
- Ostatnie kilkanaście godzin przyniosło potężne opady, a poranek będzie bardzo trudny - chociaż deszcz już nie pada tak mocno, to zalanych zostało wiele budynków, piwnic, garaży i ulic, a nawet głównych tras. Na stacji Bielany łączna suma sięgnęła 119,4 mm, zaś tylko w nocy 96,3mm. Jest to absolutny rekord - poprzedni z czerwca 1987 wynosił 69 mm. Rekord padł także na Okęciu: 93 mm (względem poprzedniego 75,8mm). Tu trzeba od razu jasno powiedzieć: żadna infrastruktura nie jest w stanie przyjąć tak wielkich ilości wody. To JEST zdarzenie ekstremalne - podkreśla Krzysztof Piasecki.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie