
Foodsharing, czyli idea dzielenia się jedzeniem. Jedzeniem, którego mamy nadmiar np. po uroczystościach rodzinnych, świętach…, ale nie tylko. Żywność z krótkim terminem ważności, kiedy wiemy, że nie będziemy w stanie zjeść również jest przydatna. A niesie za sobą ogrom pozytywnego przekazu, mianowicie zamiast trafić do śmieci, może wesprzeć osoby uboższe, bezdomne czy po prostu głodne.
W Polsce rocznie marnuje się około 5-9 milionów ton jedzenia, a co czwarty Polak wyrzucił jedzenie w ciągu ostatnich 7 dni. W czasie pandemii najczęściej w koszu lądowały owoce (17%), warzywa (15%) i pieczywo (12%). To są zatrważające statystyki, szczególnie w panującym obecnie przekonaniu o wzroście cen produktów spożywczych, a więc powinniśmy bardziej zwracać uwagę, co wyrzucamy do kosza. Tak naprawdę, przeliczając na złotówki zmarnowane produkty to wyrzucamy pieniądze. Prawda? No właśnie. Dlatego zamiast wyrzucać podzielmy się.
Gdzie zanieść jedzenie, którego nie zjemy?
Do jadłodzielni. W Warszawie takich miejsc, do dzielenia się pokarmem jest 37 (https://mapa.um.warszawa.pl/zero_waste), ale już w przyszłym roku, w ramach budżetu obywatelskiego, powstaną 3 kolejne. Możemy przynieść produkty do wybranej lokalizacji i zostawić na specjalnie przygotowanych półkach, albo schować do lodówki. Dobrze, aby produkty były szczelnie zapakowane i umieszczone w czystych pojemnikach. Wyroby własne (np. kanapki, ciasto, zupa) powinny mieć naklejony opis potrawy, a także skład i datę przygotowania. Produkty suche mogą być napoczęte, ale powinny być szczelnie zamknięte. NIE można zostawiać produktów nadgniłych, z surowego mięsa, dań z surowymi jajkami czy niepasteryzowanym mlekiem.
Produkty z jadłodzielni może zabrać każdy potrzebujący.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Staram się nie wyrzucać jedzenia, a zakupy zawsze robię z głową. Czasami też zamawiam obiad czy kolekcję przez roomservice jak wiem, że lodówka świeci pustkami, a w weekend będę poza domem, czy coś w tym stylu.