
Blue Monday (z ang. Niebieski poniedziałek) jest podobno najbardziej depresyjnym dniem w roku. Czy nasz nastrój w dniu 16 stycznia br. faktycznie jest z góry przesądzony? Wcale nie!
Wiele osób zapewne wie, o co chodzi z Blue Monday (z ang. Niebieski poniedziałek). W skrócie dla tych, którzy nie pamiętają. Teoria traktuje o tym, że ten dzień jest najbardziej depresyjnym w roku. Warto jednak zaznaczyć, że aktualnie sam twórca tej tezy, bez owijania w bawełnę nazywa to mitem.
W 2004 roku do Cliffa Arnalla, zwróciła się firma PR-owa, która - na polecenie jednego z biur podróży poprosiła go o oszacowanie "najlepszego dnia na rezerwację bądź zakupienie wycieczki". Mężczyzna stworzył więc pseudonaukowy wzór matematyczny, mający wyglądać na realną metodę badawczą. Uwzględniono tam między innymi:
W ten sposób biuro podróży chciało spopularyzować ofertę.
Carnall opowiadał o tym wszystkim m.in. w rozmowie z "The Telegraph"; poniżej zamieszczamy fragment jego wypowiedzi:
Pierwotnie zostałem poproszony o wymyślenie czegoś, co rozumiałem jako najlepszy dzień do zarezerwowania letniej wycieczki, ale gdy zacząłem myśleć o tym, co motywuje do rezerwacji urlopu, przypominać sobie, co tysiące osób mówiły mi o zarządzaniu stresem, były czynniki wskazujące na trzeci poniedziałek stycznia, jako szczególnie depresyjny... Jednak wypuszczenie tego w świat nie było zbyt pomocne. Twierdzenie, że to najbardziej depresyjny dzień w roku, to niemal samospełniająca się przepowiednia...
Dwa lata przed pandemią COVID-19 Cliff Arnal ruszył ze specjalną kampanią. Miała ona na celu pokazanie ludziom, że poprzednia teza o blue monday to "dno i dwa kilometry mułu".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie