
Bezmyślność, głupota, skrajna nieodpowiedzialność - to najdelikatniejsze określenia opisujące zachowanie kierowcy, który autobusem z dziećmi wjechał na przejazd kolejowy, pomimo opuszczonych szlabanów i włączonych sygnalizatorów.
Prokuratura sprawdza, czy są podstawy, by kierowcy autobusu postawiać zarzuty sprowadzenia zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym, swoje postępowanie prowadzi też policja, którą o zdarzeniu, do którego doszło wczoraj przed południem we Wrzosowie, powiadomiły PKP.
Na przejeździe kolejowym we Wrzosowie (powiat miński) kierowca autokaru, który wiózł dzieci ze szkoły w Górkach, postanowił nie czekać przy przejeździe aż przejedzie pociąg i pokonać tory pomimo opuszczonych szlabanów. Przejechał przez przejazd slalomem pomimo włączonych sygnalizatorów (zarówno świetlnych jak i dźwiękowych) i opuszczonych szlabanów.
Obok niego była nauczycielka, która jak widać na filmie nagranym przez jednego z kierowców oczekujących przy przejeździe, rozgląda się podobnie jak kierowca, w żaden sposób nie interweniuje, więc wszystko wskazuje na to, że decyzja o złamaniu przepisów i narażeniu dzieci na niebezpieczeństwo, była ich wspólną. Chwilę po tym, jak autobus zjechał z przejazdu, przejechały dwa pociągi.
Film trafił na specjalną skrzynkę mailową PKP, która powstała w ramach kampanii Bezpieczny Przejazd.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie