
Do niecodziennego zdarzenia doszło kilka dni temu podczas egzaminu na prawo jazdy na Bemowie. Podczas egzaminu egzaminator zaczął podejrzewać, że jego podopieczny jest pod wpływem... alkoholu. Na szczęście przyszły kierowca nie zdążył jeszcze wyjechać z placu manewrowego. Co więcej, próbował wykonać manewr na placu egzaminacyjnym z zaciągniętym hamulcem ręcznym.
Egzaminator na szczęście zachował „trzeźwość” umysłu i szybko powiadomił policje o swoich podejrzeniach. Po przybyciu na miejsce przez mundurowych i badaniu alkomatem okazało się, że 22 letni mężczyzna miał w wydychanym powietrzu prawie promil.
Nie wiemy czy mężczyzna przewrócił jakieś pachołki na placu, ale egzamin szybko zakończył i teraz grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Zdjęcie podglądowe
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie