
Chyba taki problem miewa wiele osób (szczególnie pań), że w pośpiechu zostawia auto na zatłoczonym parkingu i pędzi na zakupy, czy do pracy. Później z wielkim zaskoczeniem stwierdza, że samochodu nie ma, bo stał pomiędzy czerwonym a białym, a w zasadzie to może koło tego srebrnego hmmm?
Kilka dni temu na komendę w Wyszkowie zadzwoniła zdenerwowana kobieta i poinformowała, że skradziono jej samochód marki Volvo, który zostawiła na parkingu i poszła do pracy. Dyżurny wysłał kilka patroli, aby rozpoczęły poszukiwania auta.
Policjanci ruszyli w teren, rozglądali się po całym mieście, akcja trwała na dobre. Już kilkadziesiąt minut później zguba została odnaleziona. Auto 47-latki grzecznie stało na parkingu przy ul. Pułtuskiej.
Samochód zauważył właściciel w drodze do komendy, aby dopełnić wszystkich formalności związanych z popełnionym przestępstwem. Wtedy kobiecie przypomniało się, że przed pracą wstąpiła do sklepu, a następnie pieszo poszła do firmy gdzie pracuje. 47-latce w pośpiechu kompletnie umknął ten fakt. Na całe szczęście finał tej sprawy jest szczęśliwy
Źródło: KPP Wyszków
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie