Prezydent tnie oświatę. Jednak nie tam gdzie trzeba

Prezydent Rafał Trzaskowski zapowiedział kolejne cięcia budżetowe. W swoim piśmie do burmistrzów nakazał między innymi:

Przeanalizować etaty nauczycieli zarówno pod względem ilościowym, jak też stanowiskowym. Tu pełna zgoda, ale mam wrażenie, że takie analizy prowadzi się niezależnie od epidemii i trudno, aby było inaczej.

Zweryfikować przyznaną uczniom pomoc psychologiczno-pedagogiczną. Tu też nie sposób się w pewnych sprawach nie zgodzić z panem Prezydentem. Oczywiście nie mówimy tu taj, mam nadzieję, o poradach świadczonych przez poradnię psychologiczno - pedagogiczne zarówno uczniom i rodzicom. Przydałoby się przyjrzeć dokładniej przyznawanym na lewo i prawo asystentom dla dzieci z orzeczeniami, które rosną lawinowo, ponieważ prawo jest tutaj dość precyzyjne i nie ma tu miejsca na uznaniowość. Jednak mam wrażenie, że prezydentowi nie uda się tutaj zbytnio zaoszczędzić, ponieważ tak jak wspomniałem jest to rozrzutność sankcjonowana prawem.

Ograniczyć liczbę godzin pracy świetlicy o 20 proc. względem roku szkolnego 2019/2020.  Tu pełny i zdecydowany sprzeciw. Po przezwyciężeniu epidemii zaczniemy przezwyciężać kryzys. Idą czasy, kiedy rodzice, aby utrzymać swoje miejsce pracy będą musieli niestety pracować bardziej intensywnie. Ograniczenie czasu pracy świetlic postawi ich w gorszej pozycji na dramatycznie kurczącym się rynku pracy. Apeluję do pana prezydenta i burmistrzów do wycofania się z tego pomysłu. W świetlicach jest inny sposób na oszczędności. Należy ograniczyć dostęp do świetlicy uczniom powyżej III klasy. Takie ograniczenie powinno obowiązywać nie tylko w czasach epidemii, ponieważ uczeń klasy IV powinien być już samodzielny i nie czekać na mamusię, która go odprowadzi do domu.

Ograniczyć czas pracy przedszkola do maksymalnie 10,5 godziny. Tu można by zastosować tą samą argumentację, co do świetlic, ale pan Prezydent nie jest w tym miejscu tak drastyczny. Funkcjonowanie przedszkola w godzinach 7 - 17.30 jest wystarczające i pewnie wytyczne prezydenta dotyczą miejsc, w których przedszkola działają i tak za długo.

Nie przyznawać żadnych dodatkowych godzin na organizację zajęć pozalekcyjnych w podstawówkach i szkołach ponadpodstawowych.Oczywiście, że zajęcia pozalekcyjne są wskazane i potrzebne. Jednak, jeśli mamy oszczędzać to na pewien czas bez tych zajęć zwłaszcza dla starszych uczniów będzie można się obyć.

Ponadto, dyrektorzy szkół mają też dokładnie przeanalizować godziny przyznane na nauczanie indywidualne i realizację indywidualnej ścieżki edukacyjnej. Tu pan Prezydent stanowczo się zagalopował i rozmarzył. Nauczanie indywidualne jest w przytłaczającej większości konieczne. Może zaoszczędzimy trochę na geniuszach i sportowcach, ale moim zdaniem te oszczędności są na tyle małe, że nie warto zawracać głowę dyrektorom w tej sprawie.

Mam wrażenie, że jeśli oszczędności są faktycznie potrzebne to realnie z tego pisma pana Prezydenta Trzaskowskiego nie wiele wyniknie. Trzeba ograniczyć programy edukacyjne organizowane bezpośrednio przez miasto. Nie będę tutaj wyszukiwał "filmów o uratowaniu psa", bo takich wątpliwych spraw finansuje Prezydent cała masę. Drugim ruchem to jest ograniczenie remontów do rzeczy niezbędnych, czyli awarii i zaleceń służb budowlanych i sanitarnych.