
Numer telefonu zaufania i numer alarmowy powinien wisieć na tablicy informacyjnej w każdej placówce dydaktycznej. Autor petycji proponuje też obserwacje psychologa, który na przerwach przechadzałby się korytarzami.
Każdy z nas choć raz słyszał w życiu o numerze telefonu, który może uratować życie. 116 111 - to numer telefonu zaufania, pod który może dzwonić młodzież oraz dzieci w trudnej sytuacji życiowej. Linia oferuje bezpłatne, anonimowe wsparcie psychologiczne, informacje i porady w sprawach związanych m.in. z przemocą, wykorzystaniem seksualnym, cyber-prześladowaniem, uzależnieniami, problemami szkolnymi oraz trudnościami w rodzinie. Dzieci są bardziej narażone na doznawanie krzywd, ponieważ są bardziej bezbronne. Z tego powodu chronią je szczególne prawa i warto o tym mówić. W sieci pojawiła się ostatnio petycja, w której autor żąda od Ministra Edukacji i Nauki, Przemysława Czarnka, konkretnego postępowania.
Autorowi petycji, panu Piotrowi Kucharczykowi, chodzi np. o umieszczenie widocznych tablic informacyjnych z nr telefonu zaufania i nr alarmowym (112) z informacją dot. zakresu pomocy, jaką można uzyskać dzwoniąc pod jeden z tychże numerów, we wszystkich przedszkolach i szkołach publicznych społecznych i prywatnych działających na terytorium RP.
W drugim punkcie autor apelu wskazuje potrzebę organizowania regularnych spotkań z dziećmi. W ich trakcie "kompetentna osoba miałaby informować młodych ludzi o przysługujących im prawach, działaniach mieszczących się w przykładowym katalogu przemocy". Dzieci i młodzież miałaby również usłyszeć o organizacjach, które zajmują się wspieraniem osób doświadczających przemocy.
Informacje takie powinny zostać przekazane w sposób dostosowany do wieku i rozwoju psychicznego oraz emocjonalnego dzieci.
- podkreśla pan Kucharczyk.
To jednak nie wszystko. W petycji omówiono również propozycję cyklicznych obserwacji, prowadzonych przez psychologa podczas zajęć, czasu wolnego dzieci pomiędzy lekcjami oraz indywidualnych spotkań. Ponadto
Ponadto żądam, aby w przypadku jakiegokolwiek urazu lub oznak przemocy widocznych na ciele dziecka wprowadzenia obowiązkowego ustalenia przez kompetentną osobę stanu faktycznego, źródła powstania urazów i innych obrażeń ciała, w tym siników, ran itp. i potwierdzenia tego z lekarzem oraz obligatoryjnej rozmowy z psychologiem dotyczącej tych urazów i obrażeń.
Jak sądzicie? Czy takie zmiany w przepisach faktycznie pomogłyby w ochronie dzieci i młodzieży?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie