
Wczoraj na stacji Rondo ONZ zmarł mężyzna. Ta tragedia przypomniała o tym, że na każdej stacji metra znajduje się defibrylator (wczoraj nie został użyty).
- Urządzenia są odpowiednio oznakowane, a także umieszczone na mapach stacji. Dostęp jak i obsługa jest bardzo prosta, dlatego osoba bez żadnego przeszkolenia będzie w stanie skutecznie udzielić pomocy z użyciem defibrylatora – wystarczy stosować się do poleceń głosowych generowanych przez urządzenie po jego uruchomieniu - mówi Maciej Czerski z Metra Warszawskiego i dodaje, że średnio w ciągu roku jest kilka sytuacji, w których defibrylatory pomagają ratować pasażerów. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w lipcu tego roku.
Gorąco namawiamy wszystkich: nie bójmy się tych urządzeń i korzystajmy z nich w sytuacjach zagrożenia życia!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie