
W miniony piątek (01.07) doszło do śmiertelnego potrącenia 14 letniej dziewczynki na warszawskiej Pradze. Wypadek miał miejsce na skrzyżowaniu ulicy Targowej z Kijowską. Około godziny 20:40 w piątek kierowca hondy potracił dziewczynkę która, jak wynika z relacji świadków, wbiegła na jezdnię za piłką.
Jak informuje TVN Warszawa, kierowca hondy był trzeźwy, jednak stołecznej policji jest bardzo dobrze znany. Na początku 2015 roku stracił prawo jazdy. Po utracie uprawnień do kierowania pojazdów co najmniej trzy razy wsiadał za kierownicę. Przynajmniej tyle razy został złapany przez policję. Pomimo tych wykroczeń prawo jazdy kierowcy zostało zwrócone w lutym tego roku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ogromna tragedia, ale skoro wbiegła na jezdnię, to jakie ma znaczenie, że kiedyś stracił prawo jazdy?! Teraz je miał i był trzeźwy. A stracić prawo jazdy za punkty nie jest tak trudno wcale. Jest wiele absurdalnych ograniczeń. Choć zdaję sobie sprawę, że mógł być piratem i tego nie wykluczam. Ale skoro wbiegła za piłką, to raczej nie miał znaczenia fakt, że kiedyś kierowca stracił prawo jazdy.
raczej miał, zobacz sobie filmik jak typ jedzie, gdyby jechał 50-60 to by jej nie zabił
Miało znaczenie, że notorycznie łamał przepisy drogowe. To przesłanka do tego, żeby zabrać mu prawo jazdy na zawsze...lub ukarać w bardziej surowy sposób. Prawo jest kulawe, więc gość dalej mógł bezkarnie gnać ulicami Warszawy. Niestety w tym przypadku młodziutka dziewczynka zapłaciła najwyższą cenę, ogromny żal.