
W piątek straż miejska został powiadomiona o bezdomnej kobiecie leżącej na ławce przed szpitalem przy ul. Kasprzaka.
Patrol pojechał na miejsce. To co zastał budzi przerażenie.
- Strażnicy na miejscu zastali mocno zaniedbaną kobietę – jej ubrania były brudne, na nodze miała stary bandaż, do drugiej nogi przylepiła się nogawka spodni, na których widać było larwy owadów. Bił też od niej odór gnijącego ciała. Kobieta nie sprawiała wrażenia, by była pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających – relacjonuje straż miejska i dodaje, że kobieta wyjaśniła funkcjonariuszom, że w szpitalu nie chciano jej pomóc. Strażnicy usłyszeli na SOR-ze jest dużo pacjentów, a pani jest bezdomna – to były powody odmowy pomocy lekarskiej.
Jak informuje straż miejska, patrol usłyszał również, że osoba decyzyjna stwierdziła, że „przyjedzie straż miejska i ją zabierze”.
Strażnicy nie dali za wygraną. Zażądali opatrzenia kobiety i wystawienia jej karty informacyjnej – tylko z tym dokumentem mogła zostać przyjęta do ośrodka dla bezdomnych.
- Po odmowie ze strony personelu SOR patrol skontaktował się z dyżurnym oddziału, a ten interweniował u dyspozytora Pogotowia Ratunkowego. Kilka minut później kobieta została zabrana do szpitala – dodaje straż miejska.
Źródło: SM
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie