
W pobliżu szkoły w Bartnikach pod Warszawą doszło do tragedii, o której nikt nie zapomni, szczególnie rodzina młodej ofiary.
Wczoraj informowaliśmy o pożarze kurnika z dwunastoma tysiącami sztuk zwierząt wewnątrz, do którego doszło w powiecie grodziskim. Informowaliśmy również o utrudnieniach na ulicy Wschodu Słońca oraz na temat tragicznego w skutkach pożaru na terenie Dzielnicy Mokotów Miasta Stołecznego Warszawy.
Tymczasem w Bartnikach, w powiecie żyrardowskim, doszło do poważnego wypadku drogowego, który szybko okazał się być - niestety - tragicznym w skutkach. Nie było nawet godziny 14.00, gdy na ulicy Miodowej, 73-letni mężczyzna kierujący samochodem osobowym marki Fiat potrącił czternastolatkę. Dziewczynka szła akurat poboczem w pobliżu lokalnej szkoły. Po tym samochód zderzył się z dwoma innymi pojazdami na drodze. Z informacji podawanych przez media wynika, że nastolatka poruszała się w tą samą stronę co auto, które w nią uderzyło.
Czternastolatka wracała do swojego domu ze szkoły, gdy stała się ofiarą danego zdarzenia. W stanie ciężkim przetransportowano ją do szpitala w Warszawie. Kierowca Fiata również trafił do placówki medycznej. Niestety, parę godzin później media obiegła wiadomość o...
Śmierci czternastoletniej dziewczynki.
Fot. Policja Żyrardów
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie