W upały szukamy wszędzie ochłody, kuszące są fontanny. Czym grozi w nich kąpiel?

Kiedy skwar leje się z nieba, widok wody w fontannie rozbudza wyobraźnię i każdy z nas marzy o tym, by zanurzyć w niej się choć na chwilę. Przypominamy, że jest to nie tylko groźne dla zdrowia, ale też ryzykowne dla naszego portfela, bo możemy dostać mandat.

Upały - to słowo w ostatnim czasie odmieniamy przez wszystkie przypadki, licytując się ze znajomymi który termometr poszybował bardziej w górę powyżej 30 stopni C. Żar leje się z nieba i szczęśliwi ci, którzy na letni wypoczynek wybrali pierwszy miesiąc wakacji.

Gorzej z tymi, którzy zostali w Warszawie i dla nich ratunkiem jest domowy wiatrak i każdy skrawek cienia na mieście. Co roku miasto wspólnie z MPWiK rozstawia kurtyny wodne, ale jest ich stosunkowo niewiele biorąc pod uwagę wielkość stolicy. Bramki wodne pojawiają się też w dzielnicach.

To wszystko jednak stanowczo zbyt mało, by ulżyć mieszkańcom w gorrrrącym czasie. Dlatego każda fontanna jest miejscem, przy którym zbierają się spacerowicze, by choć przez chwilkę poczuć wodną bryzę. Niestety, pomimo corocznym apeli i przestróg, zdarzają się osoby, które moczą ręce, nogi lub wręcz wchodzą do wodotrysków, albo co grosze, wpuszczają do nich dzieci. To bardzo ryzykowne i to z dwóch powodów.

Po pierwsze narażamy zdrowie swoje i naszych pociech. W wodzie w fontannie można znaleźć cały przekrój bakterii i drobnoustrojów, w tym np. : z grupy coli, pałeczki okrężnicy, enterokoki kałowe, paciorkowce kałowe bakterie gronkowca. wirusy, grzyby czy pierwotniaki pasożytnicze. Nie jest trudno zatem wyobrazić sobie następstwa zakażenia tymi drobnoustrojami, mogą one być bardzo poważne.

I druga strona medalu: kąpiel w fontannach jest zakazana, to wykroczenie, za które grozi mandat.