Reklama

Wspaniałe wspomnienia z Pałacu przedstawia nam Basia

Przedstawiamy historię opowiedzianą nam przez Basię:

"Mieszkam blisko Warszawy – w Skierniewicach więc często miałam okazję odwiedzać naszą stolicę. W PKiN byłam nie raz, po raz pierwszy jeszcze w przedszkolu. Rodzice zabrali mnie i moją siostrę do Warszawy na wycieczkę, na której przejechaliśmy się wszystkimi środkami transportu: pociągiem, metrem, tramwajem, a także windą właśnie w PKiN!

W liceum razem z moją klasą pojechaliśmy do muzeum w Pałacu. Mieliśmy obejrzeć tylko wystawę dotyczącą anatomii człowieka, ale małą grupą wymknęliśmy się zobaczyć inne wystawy. Oglądaliśmy zabytkowe samochody, wystawę o górnictwie, aż w końcu trafiliśmy na dział fizyki. Tam spotkaliśmy pana z ogromną pasją, który zaczął nam opowiadać o wystawie i tłumaczyć różne zjawiska fizyczne. To był dzień w którym polubiłam fizykę mimo, że wtedy uważałam że to niemożliwe!

Moje ulubione wspomnienie związane z Pałacem to pierwszy dzień wiosny. Byłam wtedy w gimnazjum i jak przystało na porządną uczennicę razem ze znajomymi świętowaliśmy dzień wagarowicza. Wsiedliśmy w pociąg i pojechaliśmy do Warszawy. Zwieńczeniem naszej wyprawy był wjazd na taras widokowy PKiN. Bilet wstępu do dzisiaj noszę w portfelu. Jaka to wtedy była dla nas wyprawa! Ile emocji! Nie dość, że uciekliśmy z zajęć to jeszcze do samej stolicy! Dzisiaj większość z moich „współwagarowiczów” studiuje tam i tę samą drogę przebywa co tydzień, ale już niestety nie towarzyszą im takie emocje.

Pałac Kultury i Nauki to budynek, którego zawsze szukam gdy się zgubię. Gdy zobaczę jego szczyt już wiem gdzie się kierować, a zdarza to się dosyć często, orientacja w terenie to nie jest moja mocna strona (mimo że jestem harcerką). Jest to dla mnie nieodłączny element Warszawy i jej symbol. Zawsze się we mnie gotuję gdy słyszę o kolejnych planach jego wyburzenia.

Obecnie studiuję w Łodzi medycynę, ale w Warszawie bywam często. Odwiedzam moich przyjaciół wagarowiczów i lubego. Uwielbiam podróże zarówno małe jak i duże. Zwiedzam świat autostopem, ale lubię też odwiedzać nasze polskie miasta. Często jestem zaskoczona i tylko utwierdzam się o prawdziwości powiedzenia „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Niedawno pojechałam z przyjaciółką poznaną na studiach, która nigdy jeszcze nie była w Warszawie, na zwiedzanie. Była zachwycona i nie mogła wyjść ze zdumienia, że była już w tylu europejskich stolicach, a Warszawa tuż pod nosem okazała się piękniejsza. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam i mimo, że byłam tu już tyle razy, dopiero dzięki Marysi spojrzałam na to miasto z innej perspektywy."

A zdjęcie Basi i jej przyjaciółki jest znacznie lepsze niż to na okładce pierwszego numeru polskiego Vogue - przede wszystkim tutaj modelki są śliczne, a i mury Pałacu wyglądają korzystnie i zachęcająco :)

 

#LudziePKiN

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do