
Mam nadzieję, że to nie tylko moje myślenie życzeniowe, ale fakt rzeczywisty, który potwierdzą następne sondaże. PiS przekroczył masę krytyczną i nic już nie pomoże – tak jak kiedyś AWS, a potem SLD.
Odwracanie kota ogonem, jakie się teraz odbywa po aferze z farmą trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości, jest dla normalnie i prostolinijnie myślącego Polaka, a takich jest większość, po prostu ŻENUJĄCE!
„To, co zostało ujawnione, potwierdza naszą diagnozę, że jest duży problem etyczny w środowisku sędziowskim” - powiedział Zbigniew Ziobro na antenie TVP Info. I nawinął dalej: „Problem hejtowania i tego rodzaju nagannych obelżywych zachowań ze strony sędziów był obecny w mediach mainstreamowych całe lata”. Po czym z właściwym sobie wdziękiem troglodyty oznajmił: „Jest jednak problem etyki w tym zawodzie i środowisku. Problem ten zdiagnozowaliśmy, zanim doszliśmy do władzy. Jednym z celów reformy sądownictwa jest podniesienie standardów etycznych”.
Może bezrozumnemu czcicielowi PiS, omamionemu na dodatek 500+, ten kit można wcisnąć, zwłaszcza w tzw. publicznej telewizji, która jest główną ostoją hejtu. Polak MYŚLĄCY już na ten kit nie da się nabrać. Kryzys etyczny w środowisku sędziowskim? To jest POWAŻNY KRYZYS ETYCZNY w Ministerstwie Sprawiedliwości, które wyhodowało u siebie własną KASTĘ posługującą się metodami, które kodeks karny określa dość jednoznacznie: uporczywe nękanie (stalking), oszczerstwo, nadużycie uprawnień, zniesławienie, ujawnienie informacji poufnych przez funkcjonariusza publicznego, działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Wszystkie te działania zagrożone są karą więzienia od lat dwóch w górę.
Ziobro topi PiS, tak jak 12 lat temu utopił tę partię wraz z kolegami w wyborach parlamentarnych 2007 tzw. aferą Leppera, sprawą kardiochirurga Mirosława G., który – aresztowany i oskarżony – po 12 latach został uniewinniony, prowokacją skierowaną przeciw posłance PO Beacie Sawickiej, wreszcie – co najtragiczniejsze – śmiercią Barbary Blidy. Itd., itp.
Młode pokolenie już tego nie pamięta, ale nie musi… Ziobro znów zapracował na kolejny zjazd po równi pochyłej. I ten zjazd się właśnie zaczął. Bo kim jest Piebiak? Nagle z prawej ręki ministra sprawiedliwości, bezwzględnego „reformatora” sądów, wbrew konstytucji i prawu, awansowanego przez Ziobrę, hołubionego przez Ziobrę… stał się „problemem etycznym środowiska”. Trzeba mieć dużo tupetu i ogromne poczucie bezkarności, żeby taki kit wciskać wyborcom, sądząc, że „ciemny lud to kupi”. Już nie kupi. Nawet przy nachalnej propagandzie Jacka Kurskiego w TVP.
Wybory samorządowe 2018 pokazały, że gdy tylko Pan Zbyszek spróbował manipulować przy pomocy Trybunału Konstytucyjnego w sprawie polexitu, uruchomił zdrowe myślenie, głównie wśród młodszego pokolenia, które doprowadziło PiS do przegranej w tych wyborach, bez względu na to, co potem opowiadali jego propagandyści. Przy wyborach europejskich 2019 elektorat światłych Polaków przysnął, uspokojony poprzednim sukcesem, a Z. Ziobro na ten czas ucichł. A i tak 7-procentowa różnica między PiS i KO nie była miażdżąca. Co czeka nas teraz? Efekt HALO – bardzo dobrze znany psychologom i socjologom: – O, kurczę... Halo, panowie!
Nawarstwione afery związane z PiS – upubliczniane jedna za drugą – odkładają się w pamięci wyborców, aż następuje przesilenie. Afera z farmą trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości to przesilenie zapoczątkowała. Bo zdecydowana większość Polaków siedzi w internecie, używa internetu, angażuje się w mediach społecznościowych i komunikatorach, zna wirtualną rzeczywistość lepiej niż Kaczyński i Ziobro. I nagle ta większość zobaczyła, jak łatwo może być sponiewierana i zniszczona przez zorganizowane działania… WŁADZY. Bo Piebiak nie był jednym ze zdegenerowanych członków środowiska sędziowskiego, jak usiłuje nam wmówić Pan Zbyszek, ale świadomym swych działań, umocowanym wysoko, przedstawicielem PAŃSTWA!
Pamiętacie zbiorowe protesty przeciw ACTA, przepisom, które miały ograniczyć wolność w internecie i sprzyjać totalnej inwigilacji internautów? Tam był tylko cień podejrzeń. Tu są zaś FAKTY, jak na dłoni. Uff!
Piszę to po serii wystąpień zauszników Pana Zbyszka, który nie ma za grosz honoru, bo dawno już się powinien podać do dymisji. Ale nie zrobi tego. Trzyma bowiem w ręku sznurki, które - jeśli puści - zatopią PiS w ciągu jednego dnia. I co? Rzygać się chce, widząc co uczynili z naszego państwa Kaczyński i jego poplecznicy. Orwell to małe piwo. Ziobro natomiast to DUŻE piwo, które właśnie zaczęło wyciekać… I bardzo dobrze. Nadszedł bowiem czas zbiorowego puknięcia się w głowę. Co – mam nadzieję – będzie już niedługo do okazania…
WOJCIECH PIELECKI
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
25.05.2017 do ministra sprawiedliwości wpłynęła petycja mieszkańców Elbląga o odwołanie prokuratora rejonowego jarosława żelazka. Dlaczego Ziobro boi się opublikować jej na stronie ministerstwa zgodnie z ustawą o petycjach z dn.11.07.2014 (Dz. U. z 2014 r. Poz. 1195 art. 8 §1 )? Dlaczego do dnia dzisiejszego nie udzielił odpowiedzi autorom petycji.