
Ostatnie wypowiedzi Jacka Sasina wywołują wielkie zdziwienie nie tylko polityków, ale też dziennikarzy i mieszkańców podwarszawskich miast. O co chodzi? O referendum w sprawie przyłączenia ościennych gmin do Warszawy. Jeszcze w lutym poseł stanowczo zaprzeczał, że jakiekolwiek referendum w tej sprawie jest potrzebne. Dzisiaj natomiast tłumaczy, że nie wyobraża sobie podejmowania takich decyzji bez zgody mieszkańców.
- Wskazywaliśmy zawsze, że obywateli trzeba słuchać i dać im prawo do tego, aby się w referendach wypowiedzieli i poważnie tego typu inicjatywy obywatelskie traktować - zaznaczał poseł w radiu Tokfm. Dodał też, że nie wyobraża sobie, żeby mogło być inaczej, żeby mogło być tak, że PiS będzie chciał wprowadzać jakieś rozwiązania na siłę wbrew obywatelom. - To nie ma sensu, patrząc nawet z punktu widzenia nas jako władzy i jej interesu, czyli akceptacji społeczeństwa - powiedział Sasin.
Jak twierdzi prowadzone są konsultacje w urzędach gmin. Temat błyskawicznie podchwycili dziennikarze TVN i próbowali dowiedzieć się czegokolwiek w owych urzędach. Co ciekawe okazało się, że o żadnych konsultacjach urzędnicy nie wiedzą...
Legionowo jako jedyne miało szansę wyrazić oficjalnie swoją opinię na temat przyłączenia do Warszawy. Mieszkańcy jasno odpowiedzieli na pomysł PiS. Chcą pozostać niezależną gminą. Przypomnijmy: frekwencja na referendum wyniosła niemal 47 procent. Niemal 18 tys. mieszkańców (ponad 94 proc) powiedziało NIE dla megaWarszawy.
Fot: konsultacjemetropolia.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie