Reklama

Dla polskich szpitali ten temat nie istnieje? Różowe skrzyneczki w ośrodkach zdrowia

24/02/2023 15:40

Różowe skrzyneczki coraz częściej można zobaczyć w miejscach publicznych, choć jak na ironię, o kobiece artykuły higieniczne ciężko w polskich ośrodkach zdrowia. „Dla polskich szpitali miesiączka nie istnieje, a osoby, które nagle dostają okresu nie mogą liczyć na żadne wsparcie”. O zmiany w tym aspekcie walczy Fundacja „Różowa Skrzyneczka”.

Fundacja działa już kilka lat. W 2019 r. pierwsza tego typu skrzynka zawisła we wrocławskim Centrum Praw Kobiet. Od tego czasu różowe skrzyneczki znajdują się m.in. w szkołach, uczelniach, domach kultury, bibliotekach zapewniając bezpłatny dostęp do środków higieny osobistej w czasie menstruacji. Dlaczego się w ogóle pojawiły? Ponieważ jak przeczytać można na stroni fundacji: „Blisko 500 000 osób w Polsce nie stać na zakup podpasek tamponów”, „21% uczennic jest zmuszonych wyjść z zajęć szkolnych z powodu braku podpaski, a 10% w ogóle nie wychodzi z tego powodu domu”. Fundacja zauważyła też problem, jakim jest brak dostępu do środków higienicznych w szpitalach, przychodniach, oddziałach psychiatrycznych czy oddziałach leczenia uzależnień.

„Od niemal 3 lat ślemy podpaski i tampony do szkół, burs, czy domów kultury. Wśród miejsc, które wspieramy produktami menstruacyjnymi są też szpitale, szczególnie oddziały psychiatryczne, leczenia uzależnień, SORy - w tym momencie stale wspomagamy ponad 30 takich miejsc. Dlaczego? Bo dla polskich szpitali miesiączka nie istnieje, a osoby, które nagle dostają okresu nie mogą liczyć na żadne wsparcie. Kiedy kobieta zaczyna miesiączkować na oddziale czy SORze, może liczyć ewentualnie na watę czy ligninę. To urąga pacjenckiej godności i nie ułatwia procesu leczenia. Nasza skrzynka mailowa ugina się od zatrważających historii z polskich szpitali” – informuje Ada Klimaszewska z Fundacji „Różowa Skrzyneczka”.

Działania fundacji może wesprzeć tak naprawdę każdy – przez wpłatę na konto fundacji, zbiórkę „Podpaski dla szpitali” na portalu zrzutka.pl, albo dzieląc się własnymi artkułami higienicznymi, jeśli wiadomo, gdzie znajduje się skrzyneczka. „Różową skrzyneczkę” wspierają też organizację pozarządowe, udało się też rozpocząć współpracę z Rzecznikiem Praw Pacjenta.

Co na to Ministerstwo Zdrowia?

Działaczki fundacji na początku lutego zwróciły się także – w imieniu pacjentek szpitali i oddziałów psychiatrycznych, oddziałów leczenia uzależnień oraz personelu medycznego podmiotów – o wsparcie ministra zdrowia, zwracając uwagę na „na brak systemowego zabezpieczenia dostępu do środków higienicznych w czasie menstruacji w/w placówkach”. Niestety, na ten moment odpowiedzią Ministerstwa Zdrowia było powołanie się na ustawę z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, akta wykonawcze do ww. ustawy oraz zarządzenia Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.

„(...) Należy więc uznać, iż pacjent powinien zaopatrzyć się sam w takie przedmioty jak środki higieniczne, środki czystości czy ubranie (koszula szpitalna, piżama), a o ile tego nie zrobił, to szpital w ramach zakwaterowania powinien zapewnić ww. środki w zakresie niezbędnym do udzielenia świadczenia. Co do zasady jednak, zgodnie z ustawą z dnia 7 kwietnia 2022 r. o wyrobach medycznych (środki menstruacyjne nie są wyrobami medycznymi i na chwilę obecną nie przewiduje się świadczenia polegającego na zaopatrzeniu pacjentów w środki menstruacyjne podczas pobytu w szpitalu” – przeczytać można w odpowiedzi na pismo.

„Różowa skrzyneczka” dostarczyła już produkty menstruacyjne i pojemniki na nie m.in. do Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Warcie, Kliniki Psychiatrii Młodzieżowej CSK UMED w Łodzi czy Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. W Warszawie różowe skrzyneczki znaleźć można w Szpitalu Bielańskim, a niedawno w akcję włączył się też Szpital Wolski.

W sumie w całej Polsce wisi łącznie nieco ponad 7 tys. skrzyneczek. A bez wątpienia będzie ich więcej. Oby także w ośrodkach zdrowia.

fot. IG/rozowaskrzyneczka