
Za nami czwarty mecz serii półfinałowej. Niestety w sobotnim spotkaniu Legia była minimalnie gorsza od Śląska Wrocław, przegrywając dwoma punktami. To oznacza koniec marzeń o Mistrzostwie Polski. Teraz będzie walka o brąz.
W sobotę wieczorem na parkiecie OSiR Bemowo legioniści rozegrali czwarty mecz ze Śląskiem Wrocław. Spotkanie półfinałowe zakończyło się porażką Zielonych Kanonierów, a to oznacza, że: Śląsk awansował do wielkiego finału Energa Basket Ligi, natomiast Legii Warszawa pozostaje teraz walka o brązowy medal mistrzostw Polski.
Zaczęło się dobrze, bo cztery punkty z rzędu zdobył dla Legii Aric Holman. To „rozjuszyło” wrocławian, którzy bardzo skutecznie odpowiedzieli akcjami i obejęli prowadzenie 13:6. Chociaż Zieloni Kanonierzy zaczęli odrabiać straty, pierwsza kwarta zakończyła się korzystnie dla Śląska, który prowadził 22:14.
Goście nie odpuszczali, często trafiali z otwartych pozycji, a ofensywa legionistów nie była płynna. Stołeczni koszykarze stawali na linii rzutów wolnych, jednak na niewiele to się zdało – na przerwę zespoły zeszły z wynikiem 37:25 dla Śląska Wrocław.
Później przewaga gości rosła. Po rzutach Jeremiah Martina i Aleksandra Dziewy wygrywali już różnicą 18 „oczek”.
Legia raziła nieporadnością w ofensywie – przez ponad sześć minut jedyne punkty dla zespołu zdobył Aric Holman. Śląsk nie przespał tego momentu i cieszył się bardzo wyraźną przewagą. Końcówka trzeciej kwarty należała jednak do warszawian: zza łuku trafił Dariusz Wyka, a spod kosza Travis Leslie. Przed decydującą częścią spotkania Śląsk wygrywał 55:40. Zieloni Kanonierzy poszli za ciosem, strata do wrocławian stopniała do dziewięciu punktów, a komplet widzów w hali OSiR Bemowo głośno wspierał swoich ulubieńców w dalszej walce.
Tym razem niestety doping kibiców tym razem nie pomógł wygrać Legii na rodzimym parkiecie. Końcówka meczu to wielka walka o wszystko – Zieloni Kanonierzy próbowali w ostatnich minutach pokonać rywali i na nieco ponad 2 minuty przed końcem zniwelowali straty do 8 punktów.
– Warszawianie walczyli do ostatnich sekund - zza łuku przymierzył Aric Holman i tablica wyników pokazywała już tylko 64:61 dla Śląska. Czasu jednak było już bardzo mało, bo tylko 13 sekund. Wrocławianie obronili się przed atakami rywala i zwyciężyli 65:63 awansując tym samym do finału Energa Basket Ligi – relacjonuje Radosław Kaczmarski.
Co dalej? Teraz pozostała walka o brąz, która będzie się toczyć w formule mecz i rewanż. Na ten moment pewne jest jedno: kolejny mecz w hali OSiR Bemowo już 3 czerwca. Legioniści spotkają się z klubem przegranym rywalizacji pomiędzy Kingiem Szczecin a BM Stalą Ostrów Wlkp.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie