
Z Witoldem Sielewiczem, organizatorem kampanii na Ochocie przed wyborami z 4 czerwca 1989 rozmawia Łukasz Perzyna.
- Wcześniej wydawał Pan książki drugiego obiegu, czy w którejkolwiek z rozpowszechnianych przez Pana niezależnych publikacji znalazł Pan taki scenariusz, jaki ziścił się wiosną 1989 roku?
- Wydawaniem książek w "NOW-ej" zajmowałem się dużo wcześniej, zaraz po wyjściu z internowania w ramach Niezależnej Oficyny Wydawniczej stworzyłem sekcję wydającą kasety magnetofonowe. Natomiast jeśli chodzi o scenariusz, o jaki Pan pyta, to rzeczywiście w żadnej publikacji ani nagraniu go nie znalazłem. Jednak już w 1985 r. powiedziałem publicznie, że komuna się zawali. I że powinniśmy się na to przygotować. Wskazywałem, iż warto się zająć samorządnością w tym zakresie swobody, jaki wówczas był możliwy.
- Gdzie znalazł tę niszę przyszły, już w wolnej Polsce, wiceburmistrz Żoliborza?
- Mieszkałem w Raszynie. Udało się skrzyknąć sąsiadów i wielu innych ludzi dobrej woli. Odbywały się wtedy po raz pierwszy wolne wybory do rad sołeckich i osiedlowych. Wystawiliśmy listę i opanowaliśmy kilka rad osiedlowych. W 1988 roku w wyborach do rad gminnych udało nam się wprowadzić jednego niezależnego radnego, jakim był Tadeusz Szumowski, późniejszy wielokrotny ambasador. Jak zaczął obradować Okrągły Stół, wskazywałem, że to początek końca komunizmu. I trzeba się przygotować na zmiany. Miałem wtedy również kontakty w ruchu ludowym, dlatego również rozstrzygnięcia późniejsze, już po wyborach czerwcowych, nie stały się dla mnie zupełnym zaskoczeniem.
- Jak to się stało, że wspólnie ze wspomnianym już Tadeuszem Szumowskim objął Pan kierownictwo kampanii na Ochocie?
- Janek Lityński nam to zaproponował. Okręg wyborczy obejmował wtedy nie tylko Ochotę ale Włochy i Ursus, także liczne miejscowości podwarszawskie aż po Tarczyn i Grodzisk Mazowiecki. W kampanię zaangażowało się spontanicznie sporo osób, które znaliśmy jeszcze z opozycji i rodzących się niezależnych zalążków samorządu. Dołączali też nowi. Wieloletni wykładowca akademicki Tadeusz Szumowski powiedział wtedy studentom: "możecie się uczyć historii albo ją tworzyć".
- Jak zareagowali?
- W sztabie pojawiło się ich kilkunastu. Dla nas byli cenni, bo dysponowali bez ograniczeń swoim czasem, co w każdej kampanii ma znaczenie.
- W tej kampanii chodziło o to, żeby większość do Waszego kandydata przekonać. Do Sejmu był nim znakomity lider ursuskiej Solidarności Zbigniew Janas. Jak rozumiem, nie każdy czytał gazetki podziemne. Jeśli nie - to z Solidarności znał pewnie Lecha Wałęsę i Zbigniewa Bujaka. W jaki sposób swojego kandydata reklamowaliście, by stał się dla wszystkich rozpoznawalny?
- Wtedy dominowała koncepcja drużyny: zachęcaliśmy do głosowania na Janasa do Sejmu i troje solidarnościowych kandydatów do Senatu. Jeśli na naszych spotkaniach czy w trakcie ulicznych rozmów mieliśmy do czynienia z wyborcami z innych okręgów, przekonywaliśmy, żeby u siebie głosowali na listy Solidarności. Skupiliśmy się najpierw na sprzedaży cegiełek wyborczych, co nam dawało fundusze, a ludziom cenne dla nich po tylu latach ubezwłasnowolnienia poczucie współuczestnictwa, wspierania czegoś dobrego, co na ich oczach się rodzi. Pojawiły się nasze stoiska, a tam koszulki i gadżety. Sami z płyt paździerzowych wykonaliśmy słupy ogłoszeniowe. Zaprojektował je zaprzyjaźniony plastyk. Przyciągały uwagę.
- Aż wszyscy Wasi kandydaci - Zbigniew Janas z Ochoty do Sejmu, a Witold Trzeciakowski, Anna Radziwiłł i Władysław Findeisen z województwa do Senatu przeszli w pierwszej turze, żadne powtórki w Warszawie nie okazały się konieczne, co w kraju wcale nie stanowiło reguły?
- Dlatego przed drugą turą mogliśmy się już skupić na dyskretnym wspieraniu co przyzwoitszych kandydatów strony nazywanej wówczas koalicyjno-rządową. Mógł na nie liczyć przedstawiciel ZSL- Lech Paprzycki późniejszy prezes Sądu Najwyższego - ale także Wiesław Kaczmarek, o którym wtedy mówiliśmy, że prowadzi jeszcze bardziej antykomunistyczną kampanię niż my przed pierwszą turą i coś w tym na pewno było. Przed 4 czerwca staraliśmy się, żeby spotkań odbyło się jak najwięcej. Czasem nawet bez kandydatów, bo przecież nie mogli być w kilku miejscach równocześnie. Pomogły nam postaci powszechnie znane, a sercem oddane Solidarności. Anna Nehrebecka, Jerzy Zelnik i Daniel Olbrychski uczestniczyli w naszych spotkaniach. Przychodziły tłumy. W kinie "Ochota" wykupiliśmy dwa seanse. Po prostu zapłaciliśmy za bilety na nie. I w ten sposób zyskaliśmy kilkaset miejsc siedzących, a wszystkich dla których foteli nie starczyło, też wpuszczaliśmy, więc stali później między rzędami. Zyskaliśmy sobie taką markę, że później organizatorzy pobytu Zbigniewa Brzezińskiego zaprosili go do nas jako do najlepszego sztabu. Mieliśmy swoich przedstawicieli w komisjach wyborczych. Budowaliśmy własną, drugą i równoległą wobec oficjalnej, siatkę liczenia głosów. Dzięki niej szybciej mieliśmy wyniki, niż strona rządowa. Zasiadałem w Okręgowej Komisji Wyborczej. Obserwowałem, jak się tam zachowują przedstawiciele PZPR czy Stronnictwa Demokratycznego. W rozmowach z nimi dostrzegalne pozostawało ich mocne przekonanie, że będą lepsi. Gdy ogłoszono wyniki, zbaranieli. Jeden się odważył. Podszedł do mnie i publicznie pogratulował. "Czegoś takiego się nie spodziewałem", powiedział.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Witam Panie i Panowie; Potrzebujesz szybkiej pożyczki w ciągu 24 do 48 godzin? Jeśli Twoja odpowiedź brzmi tak, doradzę Ci Złóż wniosek o pożyczkę u nas w Novelty Finance. NOVELTY FINANCE dostarcza rozwiązania finansowe. Oferujemy wszelkiego rodzaju usługi pożyczkowe (Pożyczka Osobista, Pożyczka Firmowa i Wiele innych). Oferujemy również elastyczne i różnorodne opcje pożyczek, w tym pożyczki zabezpieczone i niezabezpieczone, pożyczki długoterminowe i krótkoterminowe, które są dostosowane do Twoich potrzeb finansowych. ✓ Łatwe zatwierdzenie ✓ Elastyczny okres spłaty 6 - 360 miesięcy ✓ Bardzo wygodny - Możesz ubiegać się o pożyczkę w dowolnym miejscu i czasie. ✓ Natychmiastowy dostęp do Twoich środków po zatwierdzeniu. ✓ Dotowane oprocentowanie (3% w skali roku) ✓ Nie będziesz spieszył się ze spłatą kredytu, będziesz miał czas na rozpoczęcie spłaty kredytu. ✓ Brak ukrytych opłat ✓ Zostaniesz poprowadzony przez cały proces Jak złożyć wniosek: Złożenie wniosku o pożyczkę u nas jest szybkie i proste! Prześlij nam swoją prośbę o pożyczkę; E-mail: [email protected] Akceptacja regulaminu i warunków.