Kolizja, wypadek - co dalej? Stołeczna policja przypomina zasady

Stołeczna policja przypomina zasady postępowania po kolizji i wypadku. Różnice są spore, więc warto wiedzieć kiedy na miejsce musimy wezwać służby.

W poprzednim roku stołeczni policjanci byli wzywani do ponad 29 tys. kolizji drogowych. Przypominamy, że kolizja to zdarzenie na drodze, w którym nikt nie ucierpiał. Do większości tych zdarzeń tak naprawdę można było nie wzywać funkcjonariuszy. Wystarczyło przestawić samochody tak, aby nie blokowały ruchu, wcześniej ewentualnie zrobić zdjęcia. Potem spisujemy oświadczenie w którym opisujemy przebieg zdarzenia i wymieniamy się swoimi danymi (numer polisy ubezpieczeniowej jest tu niezbędny). Przypominamy, że zgodnie z przepisami mamy obowiązek "podać swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku."

Inaczej wygląda sytuacja kiedy w zdarzeniu na drodze ktoś ucierpiał. Niezależnie od tego, czy potrącony został pieszy, czy zderzyły się dwa pojazdy, zaczynamy od zabezpieczenia miejsca czyli włączamy światła awaryjne, ustawiamy trójkąt ostrzegawczy. Jeśli ktoś źle się czuje mamy obowiązek udzielenia mu pierwszej pomocy i wezwania pogotowia. Wtedy wzywamy też policję.

- W takim przypadku nie wolno się oddalać ani podejmować żadnych czynności, które mogłyby na późniejszym etapie postępowania, utrudnić ustalenie jak do niego doszło. Oznacza to, że do czasu przyjazdu policjantów nie wolno przestawiać pojazdów, usuwać z drogi żadnych elementów (pochodzących z rozbitych pojazdów, rzeczy należących do pieszego) – podkreślają policjanci.

foto: OSP Łomianki

źródło: KSP