Stawy Brustmana w Warszawie: Wędkarze raj dla łowienia ryb - co warto wiedzieć.

Położone na Marymoncie stawy Brustmana od lat cieszą się dużą popularnością wśród mieszkańców. I nic w tym dziwnego, bo zrewitalizowany teren z urokliwym zbiornikiem wodnym jest idealnym miejscem zarówno do posiedzenia na ławce, poleżenia na trawie, zabawą z dziećmi na placu zabaw czy też łowienia ryb.

Wędkarzy znaleźć tam można na każdym kroku i nie jest to tylko przysłowiowe moczenie kija z którego nic nie wynika. Okazy, które można tu złowić bywają imponujące. Jak opowiadają wędkarze, całkiem niedawno udało się złowić tu dużego szczupaka (i nie jest to odosobniony przypadek). Są karpie, okonie i inne gatunki ryb. Nic więc dziwnego, że okoliczni mieszkańcy każdą wolną chwilę spędzają na stawami położonymi w środku osiedla.

Czy jest to legalne? Otóż tak. Jak informuje Zarząd Zieleni pod którego pieczą znajduje się ten zielony kompleks, na stawach Brustmana nie ma zakazu połowu ryb. Amatorski połów ryb dozwolony jest na terenach ogólnodostępnych stanowiących własność miasta, ale… oczywiście potrzebna jest karta wędkarska i opłacone składki. Warto pamiętać, że z obowiązku posiadania karty wędkarskiej zwolnione są osoby do lat 14, z tym, że mogą one uprawiać amatorski połów ryb wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej posiadającej taką kartę.

Łowienie ryb na stawach Brustmana podobnie jak w innych tego typu miejscach może odbywać się wyłącznie wędką z brzegu zbiornika. Ogólnie przyjęte jest, że złowione ryby trafiają z powrotem do zbiornika, z którego zostały wyłowione.

Skąd wzięło się w Warszawie tak wyjątkowe miejsce – stawy w środku osiedla? Nie są one naturalne. Powstały prawdopodobnie ponad 200 lat temu po zalaniu wodą glinianek, które były miejscem eksploatacji iłów plioceńskich.