Ludzie znowu swoje, znowu palą trawę...

Co z tego, że wszędzie słychać liczne apele, jak co roku - zaczęło się już wypalanie traw. Zakazy zdają się do delikwentów nie docierać, nie odstraszają ich nawet dotkliwe kary. Umierają zwierzęta, w tym ptaki, zdarza się, że ofiarami padają nawet sami ludzie.

Przez wyjątkowo łagodną zimę wypalanie trawy i nieużytków rolnych zaczęło się znacznie wcześniej. Sytuacji nie poprawia również fakt, że w suchym kwietniu, rozbrzmiały żółte alarmy o zagrożeniu suszą. Dzieje się tak, bo nie słucha się apeli, informacji, próśb, ludzi nie zniechęcają nawet srogie kary np. pieniężne. Wśród palących trawę nadal panuje błędne przekonanie, że skoro pozbycie się nieużytków tego rodzaju w dany sposób użyźnia glebę, przynosząc potem korzyści ekonomiczne, poczynanie z naturą jest do wybaczenia. To jednak nie jest takie proste. Po zimowej porze roku wysuszona zieleń pali się niesamowicie prędko (może to być nawet 20 kilometrów na godzinę) i w rozprzestrzenianiu się płomieni pomaga wiatr. Tak pożary wymykają się spod kontroli, dochodzi do przeniesienia się ich na pobliskie lasy czy zabudowania, w wyniku czego traci się dobytek życia lub zdrowie i życie. 

Tylko od piątku (17 kwietnia) do niedzieli (20 kwietnia) na terenie województwa mazowieckiego miało miejsce aż 331 pożarów trawy oraz 105 pożarów w lasach. Najwięcej pożarów traw odnotowano w powiatach:

• radomskim - 47
• wołomińskim - 35
• piaseczyńskim - 30

Najwięcej pożarów lasów miało miejsce w powiatach:

• radomskim - 18
• węgrowskim - 9
• wołomińskim - 8

W związku z poważnym zagrożeniem, Straż Pożarna w całej Polsce w dniu 13 marca bieżącego roku, rozpoczęła kampanię pod tytułem "STOP pożarom traw". To kolejna edycja akcji informacyjnej, prowadzonej przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jej celem jest zmniejszenie ilości podobnych incydentów oraz podniesienie świadomości obywateli. 

_{Fot. straz.pl}

CZYTAJ RÓWNIEŻ: