
Chyba wszyscy w dzieciństwie marzyliśmy o nadludzkich mocach - przenikaniu przez ściany i innych magicznych sztuczkach zadziwiających świat. Do tej pory nie udało się to nikomu, aż nadszedł dzień, kiedy największy z największych, terrorysta wszechczasów udowodnił, że stać go na wszystko - jego ręka nie zatrzymuje się na przedmiotach, na dzbanku z herbatą w telewizyjnym studiu odbijają się samochody zaparkowane w garażu, a kamienne serce znikło, bo nagle zbliżył się do ludzi, już nie siedzi na samym końcu dłuuugiego stołu w czasie rozmów.
Wczoraj rosyjska (nazywana coraz częściej radziecką) telewizja pokazała spotkanie Władimira Putina ze stewardessami. Pozornie nic w tym dziwnego, bo przecież po nałożeniu sankcji, zamknięciu przestrzeni nad wieloma krajami dla samolotów, sytuacja w lotnictwie cywilnym stała się tam dramatyczna i wiele osób pozostanie bez środków do życia. W końcu o to w tym wszystkim chodziło.
Doniesienia z Rosji wnikliwie śledzi cały świat, o czym chyba ktoś tu zapomniał, bo o ile sami Rosjanie jeszcze wciąż bezkrytycznie patrzą na mydlącego im oczy zbrodniarza, to reszta globu, analizuje każde jego wystąpienie.
O tym, że Putin ma dublera, mówi się od dawna i być może dlatego właśnie zachowuje ogromny dystans w czasie wszelkich spotkań, nawet ze swoimi generałami. Wszyscy znamy ten widok: dłuuuuugi stół i dwie osoby na jego krańcach. W takiej sytuacji faktycznie trudno się połapać, czy rozmawiamy z oryginałem, czy ze świetnie "przygotowanym" sobowtórem. Jest też inna wersja mówiąca o tym, że Putin panicznie boi się bakterii i zarazków, stad takie odległości.
Na wczorajszym spotkaniu jednak, ku zaskoczeniu wszystkich, Władimir Władimirowicz siedzi tuż obok stewardess - to już pierwsze zaskakujące spostrzeżenie, które nasunęło wiele wątpliwości.
Całą resztę również wyłapali internauci i nie pozostawili suchej nitki na rosyjskiej propagandzie.
"Magiczne palce Putina przenikające mikrofon. Wow! Magia!" - na Twitterze rozgorzała dyskusja w tym tonie. Oczywiście znawcy video zaczęli tonować sensację analizując nagranie: "Wygląda na to, że problem z kompresją wideo. To może być nadal prawdziwe...
- Tak, to kompresja. To HD i nie widzę problemu. To znaczy, gdyby to tylko palce skrzyżowały mikrofon. Inne uwagi dotyczą lekkich konturów, które nie pasują do tła, co jest argumentem, który próbuje zaprzeczyć istnieniu oświetlenia studyjnego - wyjaśnia Milan Martinec, ale inni użytkownicy Twittera nie dają za wygraną pytając dalej: "ok, ręka jest rozwiązana a co z półprzezroczystym mikrofonem?" Jaka pada odpowiedź? "Nie wiem"...
Kolejna poruszona kwestia dotyczy dzbanka z herbatą:
Dyskusje trwały i wciąż trwają. Na ile prawdziwy jest film trudno będzie z pewnością ustalić bez dostępu do oryginału, ale pewne jest jedno: Władimir Putin kłamał i kłamie. W to co mówi, nie wierzy mu cały świat, dlatego ani samochody na dzbanku herbaty, ani krętactwo z podstawianiem sobowtóra chyba już dzisiaj niewiele osób zaskoczy. I byłoby to może nawet w jakimś stopniu śmieszne, gdyby nie to, że przez tego chorego zbrodniarza giną setki ludzi.
Rosjanie! Obudźcie się!
Źródło: Twitter
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Popatrzcie na ucho od dzbanka ( pod jakim katem jest ułożone w zależności od ujęcia ????